Objazd przebudowywanej ulicy Goworowskiej przebiegający m.in. przez tzw. „wał carski” od samego początku sprawiał mieszkańcom wiele problemów. Najbardziej poszkodowana w związku ze zmianą organizacji ruchu jest grupa mieszkańców z domów zlokalizowanych bezpośrednio przy trasie objazdu. Za naszym pośrednictwem zgłaszają do władz miasta swój pomysł na rozwiązanie problemu.
Temat objazdu przez tzw. „wał carski” kilkakrotnie już poruszaliśmy na łamach naszego serwisu. Zaczęło się od wprowadzającego w błąd oznakowania trasy objazdu. Po naszej interwencji mylne oznakowanie poprawiono. Krótko potem okazało się, że kierowcy poruszający się od strony osiedla Jaracza w kierunku osiedla Pomian i wyjazdu z Ostrołęki ignorują czasową organizację ruchu zakładającą przejazd przez „wał carski” wyłącznie w jednym kierunku – od strony ulicy Pomian w stronę ulicy Modrzejewskiej. Kierowcy jadący prawidłowo zgłaszali wykroczenia policji i straży miejskiej, co w konsekwencji poskutkowało tym, że przy wjeździe od strony ulicy Modrzejewskiej przez większą część dnia „dyżuruje” parol straży miejskiej i cofa kierowców próbujących łamać przepisy, a co bardziej niepokornych karze mandatami.
Niestety okazuje się, że nie jest to koniec problemów. Na odcinku z utwardzonej żwirem nawierzchni na „wale carskim” obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. Wielu kierowców jednak ignoruje ten limit i pędzi nierzadko nawet z prędkością 60 km/h i więcej. W efekcie tego mieszkańcy domów znajdujących się tuż obok objazdu zmagać muszą się z tumanami kurzu wdzierającymi się do wnętrz ich domów.
Wał został wyrównany, lecz to nie jest przygotowanie do jazdy. Kierowcy mkną 40-60 i więcej km/h. mimo ograniczenia do 20km/h i to z duża częstotliwością. (…) Kurz unosi się i spada na posiadłości wzdłuż wału. Mieszkańcy mają niechcianą pustynię. Gehenna! Nie ma możliwości wyjścia na tarasy, czy balkony. Warzywa, krzewy, elewacje pokrywają tumany spadającego kurzu, nie mówiąc o ogromnych dozach dostarczanych spalin. Ptaki i wiewiórki wyniosły się gdzieś. (…) Przydałyby się ekrany, żeby można było normalnie żyć. Pewnie zbyt drogie. Prosimy o zwalniacze na jezdnię przy domostwach, polewanie wału wodą kilka razy dziennie.Ktoś nie przygotował wału do warunków ruchu, nie utwardził powierzchni to niech się zastanowi jak pomóc i ulżyć mieszkańcom.
- sugeruje jedna z mieszkanek.
O komentarz poprosiliśmy Biuro Prasowe Urzędu Miasta w Ostrołęce.
Do tematu wrócimy.