Jarosław Kaczyński na Marszu Pamięci: „Dojdziemy do prawdy, bo prawda jest naszą bronią” (ZDJĘCIA)

10 maja - trzynaście miesięcy po katastrofie smoleńskiej - ulicami Warszawy przeszedł kolejny Marsz Pamięci.

Uczestnicy manifestacji przeszli przed Pałac Prezydencki sprzed archikatedry św. Jana, w której odprawiono mszę w intencji ofiar katastrofy.

Na czele marszu niesiono transparent "Smoleńsk - pamiętamy!". Były też napisy: "Mgła nie osłoni zdrajców POlski", "Rząd PO = narastający faszyzm", "Precz z Targowicą, zdrajcy won do Moskwy", "Po zdradzeniu Chrystusa Judasz się POwiesił”.

Na Krakowskim Przedmieściu, przy lokalu „Przekąski Zakąski”, po godz. 18 ustawiła się też garstka sympatyków Ruchu Poparcia Palikota, której przewodził Dominik Taras. Zwolennicy byłego posła PO zbierali podpisy poparcia dla delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości. Mieli własny sprzęt nagłaśniający i próbowali przeszkadzać uczestnikom comiesięcznego marszu. Najgłośniej zachowywali się podczas przemówienia Jarosława Kaczyńskiego.

- Kłamstwo i te krzyki, które tam słychać, nie zwyciężą - skomentował ich zachowanie prezes PiS.

- Byli tacy, którzy mieli nadzieję - minie rok, skończy się pamięć. Nie skończyła się, nie skończy się za miesiąc, nie skończy się za dwa, za trzy, za pięć. Będzie trwała, nie skończy się nigdy. Dojdziemy do prawdy, bo prawda jest naszą bronią, jest naszą siłą" - mówił Kaczyński. 

Po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego zebrani odśpiewali "Boże coś Polskę" z frazą "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".

W tym czasie zwolennicy Palikota puścili utwór "Barbra Streisand" zespołu Duck Sauce (ang. "Sos z kaczek") - wcześniej były "Kaczuszki".

Kilka metrów obok pikiety "Ruchu Poparcia" stał namiot "Solidarnych 2010", którzy od miesiąca codziennie przychodzą na Krakowskie Przedmieście, domagając się m.in. dymisji premiera Donalda Tuska. Uczestnicy marszu nagrodzili Solidarnych za ich zaangażowanie gromkimi brawami i okrzykami „dziękujemy”.

Od sierpnia 2010.r. co miesiąc Marsz Pamięci organizuje warszawski klub "Gazety Polskiej".

[źródło: Niezależna.pl / własne]