Funkcjonariusze mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego z Ostrołęki zatrzymali kierowcę z Serbii. To oznaczało dla niego i jego firmy dopiero początek kłopotów.
W środę 15 października, na drodze ekspresowej S61 pod Ostrowią Mazowiecką, funkcjonariusze ITD zatrzymali do standardowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą - chłodnią. Zestawem, należącym do serbskiego przedsiębiorcy, przewożono szproty mrożone z Łotwy do Republiki Serbskiej. Kierowcą był obywatel Serbii.
W trakcie czynności kontrolnych okazało się, że kierowca nie zastosował się do obowiązku wynikającego z ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. Kierowca nie włączył urządzenia lokalizującego (GPS) przed wjazdem do Polski. Trasa przejazdu ciężarówki nie była rejestrowana w systemie teleinformatycznym SENT GEO.
- Inspektorzy ujawnili też naruszenie przepisów umowy dotyczącej międzynarodowego przewozu drogowego towarów niebezpiecznych (ADR). Zatrzymany ciągnik siodłowy był wyposażony w dwa zbiorniki paliwa o łącznej pojemności 1275 litrów. Natomiast pod naczepą był zbiornik paliwa do zasilania agregatu chłodniczego o pojemności 245 l. Zespół pojazdów był wyposażony w zbiorniki paliwa o łącznej pojemności 1520 l. Zgodnie z umową ADR pojemność całkowita stałych zbiorników paliwa nie może przekraczać 1500 l na jednostkę transportową - informuje Inspekcja Transportu Drogowego.
Kierowca został ukarany mandatem gotówkowym w wysokości 2000 złotych. Za stwierdzone naruszenia będą prowadzone postępowania administracyjne wobec serbskiego przewoźnika drogowego. W trakcie czynności kontrolnych wpłacono łącznie 12 000 zł kaucji na poczet przewidywanych kar pieniężnych. W przeciwnym razie zestaw ciężarowy zostałaby skierowany na wyznaczony parking strzeżony. To oznaczałoby dla serbskiego przewoźnika dodatkowe koszty i utrudnienia w realizacji operacji transportowej.