Mężczyzna, który został ujęty przez łowców pedofili z Fundacji ECPU Polska w gminie Lelis (pow. ostrołęcki), jest ubezwłasnowolniony. Przejdzie badania sądowo-psychiatryczne, które wskażą, czy był poczytalny w momencie popełniania trzech czynów, o które jest podejrzewany. Chodzi o nieudolne prezentowanie treści pornograficznych osobie małoletniej. Nieudolne - bo po drugiej stronie był "wabik": dorosła osoba podająca się w sieci za małoletnią.
Akcja ECPU Polska w gminie Lelis
Na początku lipca 2023 r. grupa tzw. łowców pedofili z Fundacji ECPU Polska przyjechała do gminy Lelis, by zatrzymać 48-letniego Mariusza. Mężczyzna miał pisać do "wabików", czyli dorosłych osób z fundacji podających się w internecie za dzieci. Łowcy pedofili wskazywali, że mężczyzna zachęcał do wysyłania mu zdjęć miejsc intymnych, namawiał do spotkania. - Strzeżcie swoje dzieci przed takimi osobami w sieci. Ma niezliczoną ilość kont na Facebooku, a w znajomych mnóstwo dziewczynek - brzmiał komunikat ECPU.
Grupa ta transmituje zatrzymania na żywo, pokazując wizerunek sprawców. W tym przypadku jednak tak nie było, gdyż Mariusz z gminy Lelis jest osobą ubezwłasnowolnioną.
Podejrzany przejdzie badania. Czy jest poczytalny?
Sprawdzamy, co nowego dzieje się w tej sprawie. Okazuje się, że postępowanie w sprawie mężczyzny nadzoruje ostrołęcka prokuratura. Jest on podejrzany o usiłowanie nieudolne do przestępstwa prezentowania treści pornograficznych - chodzi o trzy czyny. W sprawie zabezpieczono telefon podejrzanego. Znaleziono na nim pornografię, lecz nie była to pornografia z udziałem dzieci.
- Mężczyzna jest ubezwłasnowolniony i w toku postępowanie zostaną przeprowadzone jego badania sądowo-psychiatryczne w celu ustalenia poczytalności w chwili popełnienia zarzucanych czynów - informuje prokurator Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostorłęce.