eOstroleka.pl
Kościół i społeczeństwo,

Pożegnanie śp. Małgorzaty Brodzik. "Wezwałaś nas na ostatnie wspólne spotkanie"

REKLAMA
zdjecie 8621
zdjecie 8621
fot. Transmisja YT/Parafia Myszyniecfot. Transmisja YT/Parafia Myszyniec
REKLAMA

Społeczność gminy Myszyniec pożegnała wieloletnią radną Małgorzatę Brodzik. Jej nagła śmierć poruszyła wszystkich. " Tydzień temu w tej świątyni jako lektor była blisko ołtarza i dziś jest blisko ołtarza, ale jako ta, która uwieńczyła swoje pielgrzymowanie" - mówił w poruszającej homilii ks. proboszcz parafii Myszyniec Zbigniew Jaroszewski.

Wieloletnia radna gminy Myszyniec, działaczka społeczna Małgorzata Brodzik zmarła nagle 1 lutego 2023 r. Miała 49 lat. Wielu mieszkańców gminy nie mogło uwierzyć w tak tragiczną wiadomość. W niedzielę licznie przybyli do myszynieckiej bazyliki, by uczestniczyć w jej ostatniej drodze.

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej Tadeusz Bronakowski, w koncelebrze z bratem zmarłej ks. Pawłem Brzostkiem i wieloma kapłanami. Proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Myszyńcu, ks. Zbigniew Jaroszewski, rozpoczął homilię od fragmentu trenu Jana Kochanowskiego.

- Dziś, kiedy żegnamy, aż trudno powiedzieć, już śp. Małgorzatę Brodzik, uświadamiamy sobie pustkę po jej stracie. Często przecież mówiliśmy, że wszędzie było jej pełno. W środę o godzinie 8:00 dotarła do nas wiadomość o nagłej śmierci Małgorzaty. To spowodowało wielkie poruszenie w parafii i całej społeczności. Szybko wtedy przypomniałem sobie słowa, które często powracają przy różnych okazjach, słowa śpiewanej suplikacji: od nagłej i niespodzianej śmierci zachowaj nas, Panie... - mówił, dodając:

Jeszcze kilkanaście dni temu podczas kolędy usłyszałem takie słowa, które mi bardzo mocno utkwiły, które ostatnio powtarzałem przez wiele dni sobie i innym: nie ufaj zdrowiu, bądź w pogotowiu. Niedowierzanie, płacz, modlitwa. Pytania zaczęły targać mieszkańcami Myszyńca, szczególnie najbliższymi. Niedawne święta Bożego Narodzenia i jej zaangażowanie jako lektora, najczęściej czytała w święta Słowo Boże, komentowała to słowo w komentarzach liturgicznych. Później moja ostatnia kolęda w domu państwa Brodzików 10 stycznia po południu - jak zawsze ciepłe i mądre rozmowy. W końcu, jej niedzielna, ostatnia tu w tym kościele, i jej parafii, msza święta o 10:30... Jeżeli tylko mogła, jeżeli zdrowie jej pozwalało, to przychodziła tu na 10:30 i zawsze czytała Boże Słowo.

- Wreszcie poniedziałkowe spotkanie w gminie, wyjazd do sanatorium, by podreperować swoje zdrowie. Gdy odchodziła z kościoła, to z prezbiterium tydzień temu pożegnała się z nami, mówiąc, że wróci za 3 tygodnie, pod koniec lutego, na początku marca. Stało się jednak inaczej. Wróciła prędzej... - wskazywał ze smutkiem ksiądz proboszcz. - Tydzień temu w tej świątyni jako lektor była blisko ołtarza i dziś jest blisko ołtarza, ale jako ta, która uwieńczyła swoje pielgrzymowanie, która doświadcza już wielkiej miłości naszego Pana oraz tego, że życie nie kończy się, ale, że się zmienia.

Ks. Zbigniew Jaroszewski podkreślał, że zmarła Małgorzata Brodzik ceniła sobie tradycję kurpiowską i była patriotką przez duże "P", dla której Ojczyzna po Bogu była najważniejsza. - Myślała o Ojczyźnie w sposób odpowiedzialny, aby w niej było jak najwięcej dobra.

Przewodniczący rady miejskiej w Myszyńcu Sławomir Archacki podkreślił, że zmarła radna miejska była otwarta na ludzi i zaangażowana na rzecz osób w potrzebie. "Małgosiu, w miniony poniedziałek obradowałaś na sesji rady miejskiej. Dzisiaj wezwałaś nas na ostatnie wspólne spotkanie, stawiliśmy się tu wszyscy. Ten symboliczny gest będzie naszym pożegnaniem z tobą, a jednocześnie podziękowaniem za twoją pracę" - podkreślił, nie ukrywając wzruszenia. Zmarłą śp. Małgorzatę Brodzik żegnała również rada parafialna, a głos w imieniu rodziny zabrał jej brat, ksiądz Paweł Brzostek.

Kalendarz imprez
maj 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 29  30 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5
dk6 dk7 dk8 dk9 dk10 dk11 dk12
dk13  14 dk15  16  17 dk18 dk19
dk20  21 dk22  23  24  25  26
dk27  28 dk29  30  31  1  2
×