Minister Krzysztof Tchórzewski: "Ostrołęka będzie nam potrzebna" [WIDEO]

Temat budowy bloku C elektrowni w Ostrołęce jest elektryzujący także dla parlamentarzystów. Wczoraj poświęcona była temu jedna z sejmowych komisji, a udział w posiedzeniu wziął minister Krzysztof Tchórzewski.

Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa minister energii przedstawił informację o bezpieczeństwie energetycznym kraju w kontekście wzrostu cen na energię elektryczną oraz problemów związanych z inwestycją spółek Skarbu Państwa w elektrownię Ostrołęka C. Minister wyjaśnił, skąd decyzja o budowie węglowego bloku w Ostrołęce.

- Jeśli chodzi o elektrownię Ostrołęka, to była to jedyna elektrownia, której budowa nie została rozpoczęta. Także i w czasie waszych rządów trwały trzy lata przepychanki, czy budować Kozienice czy nie budować. Stracił stanowisko prezes spółki energetycznej wtedy, kiedy rząd zgodził się budować węglowe elektrownie. Dlaczego? Dlatego, że były przygotowane! Prognoza do przodu, że jeżeli ich nie będzie, to znaczy, że nasz system energetyczny teraz by się całkowicie załamywał. Wtedy nastąpiła decyzja, że budujemy węglowe, bo są przygotowane - mówił Krzysztof Tchórzewski.

Tchórzewski zdradził, że uzyskanie pozwoleń na budowę zupełnie nowych jednostek, często na nowym terenie, zajmie wiele lat. W przypadku Ostrołęki budowa była gotowa od razu. Minister energii zdradził też inne ważne powody budowy elektrowni Ostrołęka C.

- Premierzy podpisali wzajemne zobowiązanie, że w 2025 roku nastąpi synchronizacja państw bałtyckich z Unią Europejską przy współpracy prawie 50 procentach Polski, a dodatkowo jeszcze Finlandii i Szwecji. Te państwa proszą o to, są uwiązane jak na sznurku w stałym szantażu Rosji. My mamy im zabezpieczyć 2 gigawaty energii elektrycznej w każdej chwili, jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo energetyczne. Jeśli wejdzie Ostrołęka, to i nam będzie ona potrzebna - wyjaśnił.