Choć od dramatycznych wydarzeń na trasie Ostrołęka–Goworowo minęło już niemal 24 godziny, sprawa wciąż budzi ogromne emocje. Nasza redakcja jako pierwsza informowała o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w sobotnie popołudnie w miejscowości Żabin. Dziś poznajemy kolejne, jeszcze bardziej niepokojące szczegóły. Nowe ustalenia rzucają zupełnie inne światło na to, co naprawdę wydarzyło się na tej pozornie spokojnej drodze.
Najważniejsze ustalenia:
- Kierowca fiata nie posiadał prawa jazdy
- Był pod wpływem marihuany i amfetaminy
- W wypadku ucierpiało 8 osób
- Dwie osoby były zakleszczone w pojeździe, akcja ratunkowa była skomplikowana
Do wypadku doszło w sobotę 19 kwietnia, około godziny 15:00 w miejscowości Żabin. Według wstępnych ustaleń 27-letni mieszkaniec Warszawy, kierując fiatem, podczas manewru wyprzedzania dwóch pojazdów zderzył się ze skręcającą w lewo skodą. Uderzenie było na tyle silne, że fiat wpadł do rowu, pokonał kilkanaście metrów i zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu prywatnej posesji.
W obu pojazdach podróżowało łącznie osiem osób. Wcześniejsze informacje mówiły o dwóch osobach zabranych do szpitala, jednak jak potwierdza nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji – ostatecznie wszyscy uczestnicy wypadku doznali obrażeń i zostali hospitalizowani. Dwie osoby były zakleszczone w jednym z pojazdów i potrzebna była pomoc straży pożarnej, by je wydostać.
Początkowo badania alkomatem nie wykazały obecności alkoholu w organizmach kierowców. Jednak dalsze czynności ujawniły znacznie poważniejsze naruszenia prawa. Policyjne systemy wykazały, że 27-latek prowadzący fiata nie posiadał prawa jazdy. Co więcej – jak informuje nadkomisarz Żerański – testy narkotykowe wykazały obecność marihuany i amfetaminy w jego organizmie. Mężczyźnie pobrano krew do dokładniejszych badań toksykologicznych. Jeśli wynik potwierdzi obecność substancji odurzających, sprawcy może grozić nawet kilkuletnia kara pozbawienia wolności.
Na miejscu zdarzenia przez wiele godzin pracowały służby ratunkowe, a droga była zablokowana do późnych godzin wieczornych. Ruch odbywał się wahadłowo, co spowodowało spore utrudnienia.
Śledztwo prowadzone jest przez Komendę Miejską Policji w Ostrołęce pod nadzorem prokuratury. W ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się kolejnych ustaleń. Sprawa, która w sobotę wydawała się być tragicznym, ale typowym wypadkiem drogowym, dziś staje się przykładem bezmyślności i nieodpowiedzialności, które mogły zakończyć się jeszcze większą tragedią.