eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych: „Ziemia ostrołęcka w walce z komunizmem”

REKLAMA
zdjecie 839
Oddział NZW Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja” z KP „Ciężki”, 1948 r. Oddział NZW Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja” z KP „Ciężki”, 1948 r.
REKLAMA

1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To ustanowione w ubiegłym roku święto upamiętnia polskich żołnierzy zbrojnego, antykomunistycznego podziemia po 1944 r.

Jak mówił podczas spotkania w Ostrołęce prof. Jan Żaryn: „Ziemia ostrołęcka i powiat ostrołęcki były niewątpliwie przebogate w obecność struktur niepodległościowych”. Dziś przypominamy o niezłomnych, którzy walczyli z komunistycznym okupantem w naszym regionie.

Bolszewizm to bandytyzm, rozbój i bezprawie...

Na początku 1945 roku z terenu całego powiatu ostrołęckiego wycofały się oddziały niemieckie ustępując miejsca oddziałom sowieckim. Komuniści szybko zorganizowali się, tworząc Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, Powiatową Komendę Milicji Obywatelskiej oraz sieć posterunków milicyjnych w gminach.  

Od grudnia 1944 roku do marca 1945 na terenie naszego powiatu sowieci aresztowali około 160 byłych żołnierzy AK. Historycy IPN - Kazimierz Krajewski i Tomasz Łabuszewski - w broszurze „Ziemia Ostrołęcka w walce z komunizmem 1944 - 1954” przytaczają słowa Komendanta Białostockiego okręgu AK, (do którego należał obwód Ostrołęka) opisujące relacje pomiędzy komunistami, a żołnierzami:

„Stosunki wzajemne doszły do takiego stopnia, że obecnie są wrogie - nienawistne. Każdy bolszewik widzi teraz w Polaku wroga, „faszystę”, AK-owca, „Mikołajczyka”, wroga ustroju komunistycznego. Władze administracyjne spotykają się na każdym kroku z powiedzeniem, że bolszewicy są by rozkazywać, Polacy by słuchać […] Bolszewizm to bandytyzm, rozbój i bezprawie...”

W styczniu 1945 roku Armia Krajowa z rozkazu komendanta głównego zostaje rozwiązana. Komendant Białostockiego Okręgu AK, postanowił jednak zmienić nazwę podległej sobie jednostki tworząc Armię Krajową Obywatelską.

„Obwód AKO Ostrołęka liczył w maju 1945 roku około 2000 zaprzysiężonych żołnierzy (…) - czytamy w publikacji Krajewskiego i Łabuszewskiego. Zasoby broni pozwalały na skuteczne podejmowanie działań  z zakresu samoobrony.”

Opanowanie Ostrołęki

Sowieckie oddziały przesunęły się z nad Narwi na zachód wiosną 1945 r. W tym okresie następuje nasilenie się zbrojnego oporu wobec nowego okupanta. W województwach wschodnich wiele terenowych ośrodków władz komunistycznych zostało rozbitych przez partyzantów. Jak podają Krajeski i Łabuszewski, w tym okresie rozbrojono kilkaset posterunków MO i placówek UB. Pewnym miernikiem skali działań zbrojnych tego okresu mogą być akcje odbijania więźniów, których w miastach powiatowych przeprowadzono 37 z tego 31 udanych.

W 1945 roku partyzanci z obwodu Ostrołęka wykonały pięć wyroków śmierci na agentach NKWD, w marcu zastrzelonych zostało kolejnych 14 agentów. Ostrołęckim żołnierzom udało się także zlikwidować Jana Malesa - śledczego, który znany był ze szczególnego okrucieństwa i tortur jakie stosował wobec przesłuchiwanych więźniów. Partyzanci rozprawili się także z pełnomocnikiem PKWN - Feliksem Stolą. W kwietniu udało się zgładzić zastępcę komendanta posterunku MO w Troszynie oraz rozbroić posterunek MO w Kadzidle.

Głównym celem oddziałów partyzanckich była walka z komunistami, często zajmowali się oni także zwalczaniem przestępczości, likwidując grupy rabunkowe i szlaki złodziejskie - ludzie należący do takich grup często podszywali się pod żołnierzy. Działania takie sprawiały, że oddziały walczących o niepodległość żołnierzy cieszyły się na naszych terenach dużym szacunkiem.

Największe nasilenie działań przeciwko okupantowi na terenach powiatu ostrołęckiego miało miejsce w maju 1945 roku. Zginęło wtedy 8 agentów NKWD i UB, 11 maja 1945 roku w Ostrołęce odbył się zamach na powiatowego sekretarza PPR, 18 maja został zdobyty posterunek MO w Czarni, a 26 w Lelisie.

Największą akcją przeprowadzoną przez odziały AKO było opanowanie Ostrołęki w nocy z 18 na 19 maja.

„Wyznaczone pododdziały zablokowały ogniem broni maszynowej siedziby UB, KP, MO i NKWD. Podczas wymiany ognia zabito 4 funkcjonariuszy NKWD oraz funkcjonariusza UB - Bolesława Wioka, a kilku sowietów i bezpieczniaków raniono. W starostwie oraz Urzędzie Skarbowym zdobyto 7 363 000 zł oraz trzy maszyny do pisania potrzebne pionowi propagandy AKO. Pomimo iż w gmachu UB wystrzeliwano rakiety wzywające na pomoc sowiecką załogę kwaterującą na stacji kolejowej. Rosjanie nie zdecydowali się na interwencję - obawiając się, zupełnie słusznie, partyzanckiej zasadzki. Po upływie 2,5 godzin żołnierze AKO wycofali się z miasta przy stracie zaledwie jednego rannego” - czytamy w opracowaniu historyków IPN.

Do końca sierpnia 1945 partyzantom udało się miedzy innymi napaść na UB w Ostrołęce, przeprowadzić zamach na instruktora polityczno-wychowawczego KP MO w Ostrołęce czy rozbroić oddział LWP w Gawrychach.

Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”

3 września 1945 powstaje Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”, które miało być konspiracyjną organizacją o charakterze „obywatelskiej organizacji społecznej”, w której formy wojskowe byłby dalece zredukowane do wywiadu i najbardziej niezbędnej samoobrony.

Działalność żołnierzy nowej organizacji na naszym terenie miało polegać głownie na prowadzeniu akcji propagandowych, działaniach wywiadowczych, ale także samoobronie. Starano się likwidować agentów sowieckich stwarzających zagrożenie dla cywili. Zrzeszenie istniało do 1947 roku.

Zamiast amnestii - represje

Działania żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego również dostarczały wielu kłopotów Sowietom. W kwietniu 1946 r., partyzanci zatrzymali pociąg na stacji Gucin, gdzie rozbroili jadących nim żołnierzy LWP.  Tego typu akcje zostały wykonane również w maju. W tym okresie również opanowano posterunek MO w Kolnie i Płoniawach. W czerwcu rozbito posterunek MO w Baranowie, Ukcie, Troszynie i Kamieniewie. Do lutego 1947 udało się skutecznie rozrobić kilkanaście okolicznych posterunków oraz zlikwidować kilkudziesięciu informatorów, agentów i etatowych funkcjonariuszy UB.

„Ogłoszona przez władze komunistyczne amnestia z 1947 roku, w wyniku której ujawniło się w całej Polsce blisko 70 000 osób w zasadzie kończy działalność podziemia o masowym, powszechnym charakterze” - piszą Krajewski i Łabuszewski. „Intencją władz komunistycznych ogłaszających amnestię nie było zapewnienie ludziom z podziemia możliwości powrotu do normalnego życia lecz rozpracowanie podziemia, zwłaszcza poprzez dotarcie do ludzi pełniących funkcje kierownicze.(...) Spora część ujawnionych, zwłaszcza dowódców poddana została represjom.”

Dalsze działania Narodowego Zjednoczenia Wojskowego

Amnestia wprowadziła zamęt w ostrołęckie szeregi NZW, jednak nie rozpadło się one jak Zrzeszenie WiN. Większość żołnierzy nie ujawniła się co pozwoliło organizacji nadal działać. Już pod koniec maja do dowódców oddziałów terenowych NZW trafiły pierwsze po amnestii rozkazy. Mieli oni nadal prowadzić pracę organizacyjną, utrzymywać dyscyplinę wśród żołnierzy oraz dbać o stosunki z ludnością cywilną.

Organizacja terenowa NZW składała się z nierównomiernie rozproszonych skupisk członków konspiracji. Broń, której było mało i nie wystarczało jej dla wszystkich żołnierzy trzymano w specjalnych konspiracyjnych magazynach.

„Wszyscy żołnierze(...)otrzymali legitymacje, zawierające numer porządkowy, pseudonim, datę wstąpienia do organizacji, przebieg służby. Żołnierze oddziałów bojowych mieli obowiązek nosić je stale przy sobie. Legitymacja musiała być własnoręcznie podpisana pseudonimem i dodatkowo opatrzona odciskiem kciuka prawej ręki” - czytamy w publikacji „Ziemia ostrołęcka w walce z komunizmem”.

Większość organizacji podziemnych, po amnestii była nastawiona na przetrwanie do oczekiwanego konfliktu państw zachodnich z blokiem sowieckim. NZW w przeciwieństwie do nich nadal prowadził  działania dywersyjne. Nie tylko to wyróżniało tą organizację: sposób powoływania i rozliczania władz był mocno zdemokratyzowany, byli oni wybierani w wyborach.

Powstał również Sąd Okręgu, który dysponował wobec komendanta nadrzędnymi uprawnieniami kontrolnymi z prawem odwołania z urzędu włącznie. W stosunkach między dowódcami i żołnierzami panowały koleżeńskie stosunki, co przekładało się także na kontakty z mieszkańcami wsi. Bardzo dużo uwagi zwracano na dyscyplinę w oddziałach i dobry kontakt z cywilami (zakazane były np. samowolne rekwizycje mienia). W raportach oddziałów można nawet znaleźć  informacje na temat pomocy materialnej przekazywanej ubogim mieszkańcom przez partyzantów.

Od kul żołnierzy NZW zginęły dziesiątki agentów UB, wielu urzędników i aktywistów komunistycznych. Partyzanci walczyli między innymi z etatowymi funkcjonariuszami organizacji „Służba Polsce” gnębiących młodzież indoktrynacją komunistyczną, zaślepionymi ideologią bolszewicką nauczycieli oraz przedstawicielami władz terenowych.

Do roku 1953 partyzanci z NZW wykonali ponad 350 dużych akcji bojowych o kilkaset mniejszych. Doszło do około 70 starć z KBW, UB i MO, zdobyto kilkadziesiąt posterunków i wykonano co najmniej dziewięć udanych akcji rozbrojeniowych.

Prawie w każdej wsi byli sympatycy NZW, którzy przekazywali partyzantom informacje o prowadzonych przez władze działaniach i planowanych pułapkach.

„Ostatni leśni” na ziemi kurpiowskiej

Ostatni żołnierze NZW z naszego regionu 2 października 1951 roku reorganizowali swoje struktury. Żołnierze z tej grupy nie zaprzestali działań, mających na celu uprzykrzenie życia lokalnym władzom. Partyzanci okupantowi stawiali czoło do 1954 roku. 12 sierpnia w okolicach wsi Zaskrodzie zginął ostatni dowódca  lokalnych oddziałów NZW.


Oprac. na podstawie „Ziemia Ostrołęcka w walce z komunizmem 1944 - 1954” Kazimierza Krajewskiego i Tomasza Łabuszewskiego, Fundacja „Pamiętamy”, 2008

Kalendarz imprez
październik 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 30 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6
dk7 dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13
 14 dk15 dk16 dk17  18 dk19 dk20
 21  22 dk23 dk24  25  26 dk27
dk28  29 dk30  31  1  2  3
×