eOstroleka.pl
Polska,

Nie żyje Leszek Tobiasz, człowiek, który mógł obciążyć prezydenta

REKLAMA
zdjecie 6901
zdjecie 6901
fot. Gazeta Polska Codziennie fot. Gazeta Polska Codziennie
REKLAMA
zdjecie 6901
Gazeta Polska Codziennie: W niedzielę zmarł płk Leszek Tobiasz, główny świadek w tzw. aferze marszałkowej, bliski współpracownik byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych Marka Dukaczewskiego, żołnierz byłych WSI.

1 marca płk Tobiasz miał po raz pierwszy zeznawać przed sądem w sprawie rzekomej korupcji przy weryfikacji żołnierzy WSI. Miała też być przeprowadzona jego konfrontacja z Bronisławem Komorowskim.

Na razie niejasne są okoliczności śmierci Tobiasza - wstępnie jego pogrzeb zaplanowano na sobotę, ale jak dowiedział się „GPC”, że ten termin może ulec zmianie ze względu na ewentualne śledztwo prokuratury.

Z informacji, do których dotarli dziennikarze wynika, że prawdopodobnie Tobiasz zmarł na zawał w Radomiu. Sąsiedzi, z którymi rozmawiała „GPC” mówią, że nie skarżył się na problemy ze zdrowiem. Tobiasz mieszkał na małym nowym osiedlu w podwarszawskim Kwirynowie, gdzie znają się wszyscy sąsiedzi.

Spotkanie Tobiasz - Komorowski

Afera marszałkowa zaczęła się jesienią 2007 r. od wizyty płk. Leszka Tobiasza w gabinecie ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Żołnierza WSI z parlamentarzystą PO skontaktowała posłanka Platformy Jadwiga Zakrzewska, która dziś zasłania się niepamięcią.

Tymczasem marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zeznał w prokuraturze:

(...) Nie było dla mnie zaskoczeniem pojawienie się mojego nazwiska w aneksie. Wcześniej prasa sugerowała, że moja osoba ma być objęta treścią tego raportu. Ja wyraziłem wstępnie zainteresowanie jego propozycją (chodzi o byłego żołnierza WSI Aleksandra L. - red.). Umówiliśmy się, że on odezwie się, gdy będzie na pewno miał możliwość dotarcia do tych dokumentów. Miał się wtedy do mnie odezwać poprzez telefon mojego biura. Jednak po kilku dniach pani Jadwiga Zakrzewska, poseł PO, przekazała mi, że chce się ze mną spotkać pułkownik z WSI, który jest jej sąsiadem. Spotkanie odbyło się w moim biurze poselskim. Rozmówcą okazał się nieznany mi wcześniej płk Leszek Tobiasz (...). Płk Tobiasz powiedział mi, że ma dowody na korupcyjną działalność Komisji Weryfikacyjnej (...). Tobiasz chciał mi okazać zdobyte dowody w postaci nagrań i na kolejne spotkanie, 3 grudnia 2007 r., przyniósł je (...).

Archiwum płk. Tobiasza

Pułkownik Tobiasz nagrywał wszystkie rozmowy z ważnymi osobami. W prokuraturze znalazły się tylko niektóre z tych nagrań, pozostałe trafiły do prywatnego archiwum pułkownika. Niewykluczone, że w zagrożeniu lub działając we własnym interesie, mógłby je upublicznić. Tak właśnie było w sprawie o kryptonimie „Anioł” - nadzorowanej przez niego nielegalnej operacji WSI dotyczącej byłego arcybiskupa poznańskiego Juliusza Paetza.

Wojskowe Służby Informacyjne gromadziły nagrania i preparowały dokumenty, które miały kompromitować hierarchów Kościoła. Jak wynika z informacji zawartych w Teczce Nadzoru Szczególnego Kryptonim „Anioł”, Tobiasz - wykorzystując Jerzego Wójcickiego, peerelowskiego ministra energetyki - przekazał zaprzyjaźnionym dziennikarzom dokładne dane dotyczące biskupa i użył wcześniejszych nagrań w celu skompromitowania kościelnego hierarchy. Wcześniej płk Tobiasz wykorzystywał zgromadzone przez siebie archiwa do pozyskania tajnych współpracowników wojskowych służb specjalnych w środowisku polityków.

Kluczowy świadek

Afera marszałkowa dotyczyła tajnego aneksu z „Raportu z weryfikacji WSI”, którym był zainteresowany Bronisław Komorowski. Już po wygranych przez PO wyborach odbył on tajne spotkanie z udziałem płk. Tobiasza, Krzysztofa Bondaryka (który wówczas był p.o. szefa ABW) i Pawła Grasia. Tobiasz twierdził, że były oficer WSI płk Aleksander L. i dziennikarz Wojciech Sumliński za łapówki proponowali byłym żołnierzom WSI pomoc w ich weryfikacji i przejściu do Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Krzysztof Bondaryk zeznał m.in., że w rozmowie bez świadków Komorowski poinformował go, że jest u niego oficer, który ma dowody na korupcję w komisji weryfikacyjnej oraz ma informacje związane z bezpieczeństwem państwa. Komorowski przedstawił Bondarykowi Leszka Tobiasza, który opowiedział o rzekomej korupcji w komisji weryfikacyjnej i zgodził się złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Bondaryk osobiście zawiózł Tobiasza do siedziby ABW, w której pułkownik WSI złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Pułkownik Tobiasz był najważniejszym świadkiem w całej sprawie - na podstawie jego zeznań doszło do przeszukania domów członków komisji weryfikacyjnej: Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Od chwili wszczęcia śledztwa do momentu tego przeszukania ABW prowadziła działania operacyjne, m.in. podsłuchiwała rozmowy i stosowała obserwację wobec członków komisji weryfikacyjnej (m.in. Sławomira Cenckiewicza i Piotra Woyciechowskiego).

Co ciekawe, z dokumentów, do których dotarła „Codzienna” wynika, że śledztwo zostało wszczęte w sprawie ujawnienia pracownikom spółki akcyjnej Agora informacji stanowiących tajemnicę państwową w postaci treści aneksu do Raportu w sprawie działalności Wojskowych Służb Informacyjnych.

Ostatecznie okazało się, że wszczęte śledztwo było prowokacją wymierzoną w komisję weryfikacyjną i jej szefa Antoniego Macierewicza - w sprawie łapówek w związku z rzekomą korupcją oskarżono dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i pułkownika byłych WSI Aleksandra L., który dobrowolnie poddał się karze.

Więcej na ten temat w środowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.


[źródło: Gazeta Polska Codziennie]
REKLAMA
zdjecie 6901
zdjecie 6901
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29  30  31
×