eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Oskarżenia, pomówienia, plotki... Co na to prezydent Miasta?

REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
REKLAMA
zdjecie 5983

Przeczytaj rozmowę z Januszem Kotowskim zamieszczoną w Ostrołęce Samorządowej. Prezydent opowiada między innymi o tym, jak odbiera kierowane pod swoim adresem ataki.

Red.  Panie prezydencie, wielu mieszkańców odnosi wrażenie, że część ostrołęckich mediów uprawia swoiste polowanie na Pana osobę. Jest Pan ciągle obrażany w artykułach i komentarzach. Dlaczego tak się dzieje?

JK. Moim zdaniem przyczyn jest kilka. Na pewno niechęć polityczna. W końcu czołowym redaktorem „mojej ostrołęki” jest działacz i radny Platformy, kolejny portal, to organ związany ze środowiskiem, które próbowało uniemożliwić samorządowi miasta Ostrołęki realizację wielkiej inwestycji i przyjęcia przez Miasto 25,5 miliona unijnych dotacji. Wrogość „Tygodnika” oceniam jako polityczno-biznesową. Sam pamiętam, jak jeden z redaktorów powiedział mojemu współpracownikowi, że nie umieszczając w tygodniku kolejnych wkładek reklamowych „strzelamy sobie w kolano”.

Red. A może nie umie Pan rozmawiać z dziennikarzami?

JK. Na pewno nie jestem w tym mistrzem. Ale przecież, z drugiej strony, mam dobre kontakty z nauczycielami, przedsiębiorcami, sportowcami, kupcami, młodzieżą, pensjonariuszami domu pomocy. Z wieloma dziennikarzami także. Z panami Sulimą, Ossowskim, z panią Mamińską znamy się od wielu lat. Stąd tym bardziej dziwi tak bezwzględny atak. Zwłaszcza, że tylko politycznie nie da się tego uzasadnić, bo ja prawie nie angażuję się partyjnie. Pewnie wynika on także z tego, że nie ulegam ich „poradom”, nie spotykam się nieformalnie. Nie mają więc wpływu na moje działania, to może rodzić pewną frustrację.

Red. A zadłużenie Miasta? Ostatnio po raz kolejny atakowano stan finansów Ostrołęki. Jak jest naprawdę?

JK. Sprawdziłem stan aktualny. Miasto ma nieco ponad 30 procent zadłużenia, limit zadłużania się samorządów to 60 procent. Jesteśmy w ścisłej czołówce najmniej zadłużonych samorządów. Takie są fakty.  Rozpoczęliśmy budowę Stacji  Segregacji Odpadów Komunalnych. Trzeba „założyć” pieniądze, by dostać zwroty. Nawet z przyszłorocznymi obligacjami na Stację jesteśmy zupełnie bezpieczni. Ataki i ciągłe szerzenie wizji krachu finansowego Miasta, to straszenie mieszkańców i polityczna dezinformacja. Zwłaszcza, że te czarne wizje rozpowszechniają często członkowie partii, która niemiłosiernie zadłużyła cały kraj.

Red. Trwa cykl oskarżeń o inwestycje drogowe w pobliżu budującej się nowej galerii handlowej.  Nie skończyło się jedynie na publikacji artykułów. Redaktor naczelny „Tygodnika” złożył nawet osobisty donos do prokuratury.

JK. Jestem systematycznie atakowany za to, że konsekwentnie realizuję plany inwestycyjne miasta, np. kontynuację budowy ulicy Korczaka. Plany te miasto tworzyło od kilkunastu lat. O galerii nawet nikt wtedy jeszcze nie pomyślał. Różne plany zagospodarowania przestrzennego wskazywały od lat na taką, a nie inną obsługę komunikacyjną terenu usługowego przy ulicy Gorbatowa. Warto dodać, że charakteryzowały one ciągi komunikacyjne, jako przeznaczone dla ruchu o charakterze ponadlokalnym. Powstały one znacznie wcześniej, niż obecni właściciele nabyli grunty i zaplanowali swoje inwestycje. Budowa ulicy Korczaka zaczęła się wiele lat temu. Najpierw Miasto, z pomocą środków unijnych, pobudowało odcinek od ulicy Sienkiewicza przy Gimnazjum nr 2 do ulicy Poznańskiej. Potem, także przy wsparciu zewnętrznym, odcinek od Poznańskiej do Goworowskiej. Teraz przyszedł czas na przedłużenie do Gorbatowa. Mamy już także projekt kolejnego odcinka do ulicy
11 Listopada. Każdy, kto choć trochę zna problemy komunikacyjne miasta wie, że to potrzebny ciąg komunikacyjny. Będzie on służył mieszkańcom kilku osiedli. Na pewno nie tylko klientom galerii. Wygląda jednak na to, że redaktorzy „Tygodnika” chcą żyć z atakowania mojej osoby. No i wymyślili „przekręt”. Ale tym razem jakość ich artykułów oceni sąd.

Źródło: Ostrołęka Samorządowa nr 8
REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29  30  31
×