Rowerowy złodziejaszek zaatakował pod kościołem

Mieszkaniec Ostrołęki pojechał w minioną sobotę rowerem do kościoła, wrócić musiał pieszo, bo pozostawiony pod świątynią jednoślad ktoś ukradł. Sprawcy poszukuje policja.

Wyjątkowo niezimowa aura, z jaką obecnie mamy do czynienia sprzyja rowerowym wycieczkom. Jak są rowerzyści, są też i amatorzy cudzej własności, polujący na okazję w postaci zaparkowanego bez zabezpieczenia jednośladu. Okazję taką dla złodzieja stworzył w minioną sobotę mieszkaniec Ostrołęki, który korzystając ze sprzyjającej pogody wybrał się na rowerze do kościoła. Jednoślad pozostawiony pod świątynią został skradziony. Właściciel zgłosił sprawę policji – straty oszacowano na około 530 złotych.

Przy tej okazji policja przypomina, że nie możemy zapominać o właściwym zabezpieczeniu, nawet w sytuacji kiedy rower pozostawiamy dosłownie na chwilę.  Często właśnie ta chwila jest wykorzystywana przez amatorów cudzej własności. Warto zainwestować  w profesjonalne zabezpieczenie co z pewnością utrudni zadanie złodziejowi. Korzystajmy z mocnych blokad. Pamiętajmy,  że im więcej czasu złodziejowi zajmie pokonanie przeszkody, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracimy rower.

Rower przypinamy do trwałego elementu, np. znaku drogowego, parkometru, balustrady, kaloryfera na korytarzu. Zostawiając rower przed sklepem róbmy to zawsze w widocznym miejscu, Nigdy w bramie, czy np. za kioskiem. Zabezpieczenie w postaci łańcucha zawsze przekładamy przez ramę roweru i tylne koło (nigdy tylko przez przednie).