Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok w sprawie trzech mężczyzn oskarżonych w sprawie serii brutalnych napaści. Najwyższa kara, jaką orzeczono w tej sprawie, to 5 lat więzienia.
Kopali i uderzali. Także dla 50 zł i perfum
Do serii brutalnych napaści doszło w Ostrowi Mazowieckiej w czerwcu i lipcu 2024 roku. Pierwsze z nich miało miejsce 21 czerwca przy ulicy 3 maja. Prokuratura oskarżyła Kamila S. o to, że wspólnie z nieustalonymi osobami pobił Łukasza Z.
Ofiara była kopana po całym ciele, w tym również w głowę. Krwiaki, zadrapania, otarcia - lista obrażeń była długa i powodowała naruszenie czynności ciała na czas powyżej tygodnia. „Został narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu” - wskazywali śledczy w akcie oskarżenia.
Dzień później, 22 czerwca, Kamil S. wraz z nieletnim Bartoszem L. mieli wziąć udział w pobiciu Mateusza D. - przy ul. Legionowej w Ostrowi Mazowieckiej. "Kopali go po twarzy i całym ciele, uderzali pięściami po całym ciele, a gdy próbował uciekać kilkukrotnie kopnęli go w plecy" - sąd nie miał wątpliwości.
Pokrzywdzony Mateusz D. doznał poważnych obrażeń ciała - złamania, masywnych krwiaków czy stłuczeń. Dodatkowo, sprawcy mieli przeszukać kieszenie jego kurtki i ukraść mu 50 zł oraz perfumy.
Chcieli, by wycofał zeznania
Kulminacja agresji nastąpiła 27 lipca w Komorowie. Wtedy to Kamil S. wraz z Damianem S. i Piotrem P. mieli zaatakować Mateusza D., chcąc by wycofał zeznania złożone w śledztwie nadzorowanym przez ostrowską prokuraturę. Mieli grozić pokrzywdzonemu śmiercią, zabiciem jego braci, zabiciem jego psa czy spaleniem domu. Mateusz D. został też pobity, a jeden ze sprawców miał używać kastetu i metalowej rurki. W tym samym dniu w Komorowie pobity został również inny mężczyzna - Wojciech D.
Z kolei 31 lipca Kamil S. został zatrzymany pod zarzutem posiadania środków odurzających "w postaci marihuany w ilości 0,274 grama oraz substancję psychotropową w postaci 4-chlorometykatynonu (4-CMC) o wadze netto 14,533 grama".
Pobicie, rozbój, użycie niebezpiecznego narzędzia, przemoc wobec stron postępowania - lista zarzutów w tej sprawie była naprawdę długa. Prokuratura oskarżała również Kamila S. i Damiana S. o to, że znęcali się także nad psem, kopiąc go. Sąd uniewinnił jednak mężczyzn od tego czynu, nie znajdując wystarczających dowodów na ich winę. W odniesieniu do pozostałych czynów padło często słyszane w sali sądowej sformułowanie - "uznaje za winnego".
Oskarżonemu Kamilowi S. sąd wymierzył karę łączną 5 lat pozbawienia wolności, oskarżonemu Damianowi S. - karę łączną 3,5 roku więzienia, a oskarżonego Piotra P. sąd wysłał za kratki na 1,5 roku. Na poczet kar zaliczono okresy tymczasowego aresztowania, które trwały od lipca 2024 do lipca 2025 roku dla Kamila S. i Damiana S., oraz do kwietnia 2025 roku dla Piotra P.
Za jeden z czynów sąd zasądził od Kamila S. na rzecz pokrzywdzonego Mateusza D. kwotę 100 złotych jako obowiązek naprawienia szkody. Kamil S., Damian S. i Piotr P. mają też zapłacić solidarnie na rzecz Mateusza D. 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Oskarżonych zwolniono z ponoszenia kosztów sądowych.
Wyrok jest nieprawomocny, przysługuje od niego odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.