W czwartkowy poranek mieszkańcy Ostrołęki mogli być zaniepokojeni widokiem pędzących na sygnałach wozów strażackich kierujących się w stronę Szkoły Podstawowej nr 1. Jak się jednak okazało, nie działo się nic złego - to były zaplanowane ćwiczenia ewakuacyjne.
Ćwiczenia przeprowadzone zostały według realistycznego scenariusza. Założono pożar w szatni szkolnej z dużym zadymieniem oraz cztery osoby poszkodowane wymagające natychmiastowej pomocy medycznej. Sytuacja miała sprawdzić gotowość zarówno uczniów, jak i kadry pedagogicznej do działania w sytuacji zagrożenia.
Reakcja uczniów była wzorowa. Gdy rozległ się alarm, wszyscy błyskawicznie opuścili budynek szkolny i udali się na wyznaczone miejsce zbiórki na boisku szkolnym.
Tego typu ćwiczenia mają podwójne znaczenie. Z jednej strony uczą dzieci i młodzież właściwego zachowania w sytuacjach zagrożenia - umiejętności, która może się przydać nie tylko w szkole, ale przez całe życie. Z drugiej strony, to również doskonała okazja dla strażaków do przećwiczenia procedur, które mogą być potrzebne podczas rzeczywistej akcji ratunkowej.