22-letni Damian S. jest podejrzany w głośnej w ubiegłym roku sprawie zaginięcia i śmierci Sebastiana z Myszyńca. Niespełna tydzień przed tajemniczym zniknięciem 28-latka, którego ciało odnaleziono kilka miesięcy później, S. miał brać udział w innym pobiciu w Myszyńcu. W tej sprawie w sądzie jest już akt oskarżenia.
Zbrodnia w Myszyńcu. Podejrzani byli wcześniej karani
Pod koniec listopada ubiegłego roku policja zatrzymała Mateusza T. i Damiana S. do sprawy zaginięcia 28-letniego Sebastiana, do którego doszło w lipcu br. Mężczyzna przepadł bez śladu i jego poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Po zatrzymaniu dwóch mężczyzn jeden z nich wskazał śledczym miejsce ukrycia zwłok. Po przesłuchaniu w prokuraturze, natychmiast rozpoczęły się czynności w Myszyńcu, które pozwoliły na odkrycie ciała, które było zakopane w ziemi. Identyfikacja nie była możliwa, więc zlecono badania DNA, które potwierdziły, że to zaginiony Sebastian.
Obecnie w tej sprawie toczy się śledztwo, a prokuratura zbiera materiał dowodowy. Obaj podejrzani, na razie o pobicie ze skutkiem śmiertelnym, są tymczasowo aresztowani.
Jak już pisaliśmy, na eOstrołęce, obaj podejrzani byli wcześniej karani. Mateusz T. odpowiadał za kradzieże, natomiast na Damianie S. ciążyła dużo poważniejsza przeszłość kryminalna.

Zbrodnia w Myszyńcu. Niechlubna przeszłość podejrzanego Mateusza T. Taki był ostatni wyrok
Podejrzany w sprawie - na ten moment - śmiertelnego pobicia 28-letniego Sebastiana z Myszyńca, kilka miesięcy przed tragedią usłyszał wyrok więzienia w zawieszeniu. Sprawa dotyczyła kradzieży, do…
Jak ujawniliśmy, Damian S. siedział w więzieniu za niezwykle brutalne pobicie z 2021 roku. Pokrzywdzony w tej sprawie był kopany nogami i uderzany pięściami po całym ciele. Sprawcy stawali nogami na jego głowie i dusili go rękami za szyję. W końcu przerzucili go przez szklaną szybę drzwi, a kiedy mężczyzna stracił przytomność, wrzucili go do kanapy i zablokowali, kładąc na kanapę biurko. Cudem uszedł z życiem, a S. trafił do więzienia, z którego wyszedł w styczniu 2024 r. Jeszcze w tym samym roku wrócił za kraty.
Jak się okazuje, śledczy podejrzewają Damiana S. nie o jedno, ale o dwa przestępstwa z użyciem przemocy i to popełnione w ciągu jednego tygodnia! Lipiec 2024 r. może okazać się niezwykle sądnym miesiącem i zaważyć na wiele lat na przyszłości tego młodego człowieka.

Zbrodnia w Myszyńcu. Szokująca przeszłość Damiana S. Poprzednia ofiara cudem uszła z życiem
Damian S., który jest jednym z dwóch podejrzanych w sprawie śmierci osoby, której zwłoki odnaleziono niedawno w Myszyńcu, niedługo przed tragedią wyszedł z więzienia. Siedział za brutalne pobicie…
13 lipca zaginął Sebastian. A 6 dni wcześniej w Myszyńcu...
eOstrołęka dotarła do nowych informacji dotyczących Damiana S. W innej sprawie prowadzonej przez prokuraturę ma on już status oskarżonego, a postępowanie jest na etapie sądowym. Chodzi o pobicie, do którego miało dojść 7 lipca 2024 r. w Myszyńcu. Czyli niespełna tydzień przed tym, jak zaginął Sebastian.
Co wydarzyło się 7 lipca? Jak wynika z ustaleń śledztwa, około godziny 16:30 w Myszyńcu na Placu Wolności Damian S. miał wspólnie i w porozumieniu z Tomaszem K. i Albertem P. wziąć udział w pobiciu. Zdaniem śledczych, polegało ono na uderzanie otwartą ręką i pięścią, a także kopaniu. Ofiara doznała uszkodzeń ciała: otarć naskórka i krwiaka tkanek miękkich powłok głowy w tylnej części.
Obrażenia spowodowały u ofiary naruszenia czynności narządów na czas poniżej 7 dni, natomiast śledczy uznali, że naraziły ofiarę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu. Za pobicie, w warunkach recydywy, grozi mu 4,5 roku więzienia.
Podsumowując, Damian S. jest więc oskarżony o pobicie z 7 lipca oraz podejrzany - na ten moment - o pobicie ze skutkiem śmiertelnym prawdopodobnie z 13 lipca. I to wszystko kilka miesięcy po tym, jak opuścił zakład karny za inne brutalne pobicie. Wątpliwości co do resocjalizacji nasuwają się same.