Tymczasowa przeprawa przez Narew niczym warszawski Most Syreny [WIDEO, ZDJĘCIA]

Budowana właśnie tymczasowa przeprawa przez Narew ma swoim wyglądem przypominać warszawski Most Syreny. „Będzie to wysokowodny most kratownicowy z dwiema jezdniami” – mówi Radosław Parzych, dyrektor Wydział Inwestycji Miejskich ostrołęckiego ratusza.

Na internetowej stronie Urzędu Miasta Ostrołęki ukazał się wywiad z Radosławem Parzychem, dyrektorem Wydziału Inwestycji Miejskich, nadzorującego prace związane z budową tymczasowej przeprawy mostowej na rzece Narew. Ma ona zapewnić przeprawę przez rzekę na czas remontu tzw „starego mostu”.

Z rozmowy z dyrektorem Parzychem dowiadujemy się, że tymczasowy most, który już za parę tygodni ma zbudować Wojsko Polskie, będzie swoim wyglądem przypominał znany z Warszawy Most Syreny. „Na pewno starsi ostrołęczanie pamiętają warszawski Most Syreny – będzie to dokładnie taka sama konstrukcja. Będzie on posadowiony na przyczółkach i przęśle centralnym w nurcie rzeki, na takiej wysokości, by nie zagroziła mu nawet powódź stulecia. Na stalowej konstrukcji zostanie wylana asfaltowa nawierzchnia umożliwiająca normalną komunikację – w przypadku mostu pontonowego byłoby to niemożliwe.” - mówi dyrektor Parzych.

W artykule opublikowanym na łamach samorządowego portalu dowiadujemy się, że prace przy budowie dróg dojazdowych do tymczasowego mostu przebiegają zgodnie z harmonogramem. Jak zapewnia dyrektor wydziału inwestycji miejskich, prowadzone prace – a w szczególności instalacja pali stanowiących podstawę mostu – nie zagrażają budynkom znajdującym się na Starym Mieście.

- Zastosowano technologię zmniejszania oporu przy wciskaniu pali, zainstalowano czujniki drgań, które na bieżąco przekazują informacje o wszelkich przekroczeniach drgań. Są one między innymi przymocowane do kościoła farnego. Pale są potężnymi stalowymi rurami, pustymi w środku. Podczas ich mocowania wewnątrz zbiera się piasek, który w przypadku stawiania większego oporu jest usuwany specjalnym wiertłem, co pozwala na dalsze wciśnięcie pala bez dodatkowego oporu gruntu. Technologia ta została uzgodniona z projektantem przeprawy jako niezagrażająca okolicznym budynkom – mówi dyrektor Parzych.