W ostrołęckim sanepidzie bez podwyżek. Żona posła Kani nie musi się martwić

W maju pisaliśmy o petycji, którą wystosowali pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrołęce. 31 zatrudnionych tam osób w dramatycznym tonie skarżyło się, że uposażenia w ostrołęckim sanepidzie są wyjątkowo niskie, maleją z roku na rok i rażąco odbiegają od średniej krajowej.

W petycji wysłanej m.in. do ministrów Ewy Kopacz i Jolanty Fedak oraz starosty ostrołęckiego, prezydenta Ostrołęki i lokalnych parlamentarzystów, pracownicy zwrócili się o pomoc i poparcie ich starań w celu zwiększenia środków finansowych na podwyższenie wynagrodzeń oraz działań wynikających z zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Pracownicy pisali:
„Nasze dochody po dokonaniu obowiązkowych płatności związanych z egzystencją, nie wystarczają nawet na wegetację. Zadania przypisane Państwowej Inspekcji Sanitarnej realizowane są przez personel w większości z wyższym wykształceniem, wysokiej klasy specjalistów różnych dziedzin, posiadających ogromną wiedzę teoretyczną i praktyczną. Mając na uwadze nasze doświadczenie zawodowe i wieloletni staż pracy w zawodzie, jesteśmy zażenowani tym, iż popadamy w coraz większe ubóstwo. Odnosimy wrażenie, że nasza praca nie jest doceniana, a niskie wynagrodzenie, które otrzymujemy i za które nie jesteśmy w stanie się utrzymać, spychają nas poza margines społeczny.”

Na apel zareagował poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Czartoryski, który wysłał pisma o sytuacji pracowników sanepidu do mazowieckiego wojewódzkiego inspektora sanitarnego oraz wojewody mazowieckiego. Niedawno przesłane odpowiedzi Małgorzaty Czerniawskiej-Ankiersztejn i Jacka Kozłowskiego brzmią w zasadzie tak samo i wykluczają możliwość wzrostu wynagrodzeń. Inspektor i wojewoda wskazują, że pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej są zatrudnieni w jednostce budżetowej, a jak pisze Kozłowski ”(...) obecne realia budżetowe powodują, iż w ustawie budżetowej na 2011 rok, planowane wydatki na wynagrodzenia osób w państwowych jednostkach sfery budżetowej zostały utrzymane na poziomie 2010 roku, bez możliwości ich zwiększenia”. Czerniawska-Ankiersztejn zaznacza dodatkowo, że średnia płaca pracowników ostrołęckiego sanepidu wynosi 2678,94 zł i mieści się w przedziale między płacą średnią a maksymalną i jest wyższa od średniej w województwie mazowieckim o 5,33 proc.

Tak więc osoby zatrudnione w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrołęce nie mają co liczyć na wzrost wynagrodzeń. Na pewno nie w tym roku. Ale nie wszyscy pracownicy powinni martwić się o swoją sytuację finansową...

Przypominamy. Kiedy pisaliśmy o petycji po raz pierwszy, zaznaczyliśmy, że jedna z osób, której „dochody po dokonaniu obowiązkowych płatności związanych z egzystencją, nie wystarczają nawet na wegetację” to Małgorzata Kania, żona posła Platformy Obywatelskiej - Andrzeja Kani (petycja trafiła również do niego). Na stronie internetowej ostrołęckiego sanepidu można przeczytać, że Małgorzata Kania odpowiada w nim za Sekcję Higieny Dzieci i Młodzieży.

Po opublikowaniu przez nas tekstu pt. „Żona posła Kani klepie biedę. I prosi o pomoc... męża” z redakcją skontaktował się poseł i poprosił o sprostowanie informacji, jakoby jego żona klepała biedę. Oczywiście sprostowaliśmy i można o tym przeczytać tutaj: Poseł Andrzej Kania: „Moja żona nie klepie biedy”.

Nie mogliśmy się z posłem nie zgodzić. W 2009 r. firma należąca do żony i syna Andrzeja Kani zdobyła dwa lukratywne kontrakty na sprzątanie kolejowych wagonów. Wygrała przetargi ogłoszone przez spółki: Koleje Mazowieckie i PKP Przewozy Regionalne. W drugim przypadku kontrakt opiewał na ponad 5 milionów złotych...