Groził, że zabije własną matkę. Chciał podpalić dom, zaczął już demolować jego wnętrze. Podczas policyjnej interwencji był pobudzony i agresywny. Okazało się, że miał przy sobie marihuanę i mefedron.
Do zdarzenia doszło w Walentynki, 14 lutego w jednym z domów na terenie gminy Wąsewo. O interwencję policji poprosił brat agresywnego 19-latka. Mężczyzna był agresywny m.in. w stosunku do swojej matki, groził, że ją zabije.
Gdy na miejsce dojechali policjanci młodego agresora nie było już w domu. Zanim jednak uciekł zdążył zagrozić matce pozbawieniem życia i zniszczyć drzwi m.in od lodówki i wewnątrz domu. Na dodatek najbliżsi znaleźli w jego pokoju torebkę strunową z białym proszkiem. Na miejsce dojechali również policjanci z wydziału kryminalnego natomiast policjanci prewencji szukali sprawcy zdarzenia. Po chwili 19-latek sam wrócił do domu. Mężczyzna był nerwowy i kurczowo łapał się za kieszenie spodni. Szybko okazało się co było tego powodem. Policjanci znaleźli tam kolejną torebkę strunową tym razem z suszem roślinnym koloru zielono-brązowego. 19-latek był trzeźwy, został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Badanie narkotesterem wskazało, że biały proszek to mefedron a susz roślinny to marihuana.
- informuje asp. Marzena Laczkowska, rzecznik prasowy KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Po zebraniu wszystkich dowodów w sprawie, mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, gróźb karalnych oraz posiadania środków odurzających. Za pierwsze przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności natomiast za pozostałe do lat 3.