eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Wiceprezydent Ostrołęki prawomocnie skazany. Zapadł wyrok przed Sądem Okręgowym

REKLAMA
zdjecie 6901
zdjecie 6901
REKLAMA
zdjecie 6901

W Sądzie Okręgowym w Ostrołęce ogłoszono dziś wyrok po rozprawie apelacyjnej w procesie wiceprezydenta Ostrołęki Macieja Kleczkowskiego. Wiceprezydent został prawomocnie skazany, co oznacza, że wkrótce straci swoje stanowisko.

Pożyczka

W lipcu 2017 roku Maciej Kleczkowski, wówczas radny miasta Ostrołęki, pożyczył od innej osoby kwotę 15 tysięcy złotych, podpisując pokwitowanie odbioru pożyczki i zobowiązując się do jej spłaty do końca 2017 roku. Portal eOstroleka.pl dotarł do kluczowego dowodu, potwierdzającego wzięcie pożyczki, czyli pokwitowania odbioru pieniędzy. "Kwituję odbiór pożyczki w kwocie 15.000 zł, słownie piętnaście tysięcy złotych od p. (tu pada imię i nazwisko). Powyższą kwotę zobowiązuję się oddać do dnia 31.12.2017 r." - widnieje na odręcznie wypisanym dokumencie z dnia 29 lipca 2017 roku, podpisanym przez ówczesnego radnego.

Jak się później okazało, pojawił się problem ze spłatą zobowiązania, czego efektem była sprawa cywilna wytoczona przez osobę fizyczną o zapłatę 15.000 zł z tytułu roszczenia o zwrot pożyczki. 6 lipca 2018 roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce wydał nakaz zapłaty, uznany za doręczony pozwanemu w trybie art. 139 § 1 k.p.c. Wobec niezaskarżenia nakazu zapłaty, uprawomocnił się on 11 sierpnia 2018 roku. Udzielający pożyczki odzyskał pieniądze.

Następnie sprawy przybrały nieoczekiwany bieg. Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej po anonimowym zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa przeprowadziła śledztwo i dopatrzyła się, że Kleczkowski - trzykrotnie jako radny i raz już jako wiceprezydent - nie wpisał tej pożyczki do oświadczenia majątkowego. Artykuł 24h ustawy o samorządzie gminnym mówi wyraźnie, iż radny musi informować o zobowiązaniach pieniężnych o wartości powyżej 10 000 złotych, w tym zaciągniętych kredytach i pożyczkach oraz warunkach, na jakich zostały udzielone. Wiceprezydent Ostrołęki usłyszał zarzuty - nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sprawa trafiła do sądu.

Wyrok

W styczniu 2020 roku wiceprezydent Ostrołęki Maciej Kleczkowski został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce na 10 tysięcy złotych grzywny za zatajenie prawdy (chodzi o pożyczkę w wysokości 15 tysięcy złotych) w czterech oświadczeniach majątkowych. Wyrok był nieprawomocny i przysługiwało od niego odwołanie do sądu wyższej instancji.

Odwołanie zostało złożone (wiceprezydent twierdził, że jest niewinny) i sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Ostrołęce. Rozprawa apelacyjna odbyła się w czwartek 17 grudnia. Wiceprezydent konsekwentnie twierdził, że nie widział rzekomo pożyczonych pieniędzy i dlatego nie wpisał ich do oświadczenia majątkowego. Wnosił o uniewinnienie. Z kolei prokurator był innego zdania, wnosząc o utrzymanie wyroku z pierwszej instancji.

Ze względu na zawiłość sprawy, ogłoszenie wyroku przełożono na 29 grudnia. Dziś przewodnicząca składu orzekającego sędzia Magdalena Dąbrowska odczytała wyrok Sądu Okręgowego, który sprawą zajmował się w trzyosobowym składzie.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji i obciążył oskarżonego kosztami sądowymi (1020 złotych). Apelacja uznana została za niezasadną i tym samym wyrok uznający winę wiceprezydenta Kleczkowskiego staje się prawomocny.

"Apelacja nie jest zasadna"

"Apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego nie jest zasadna. Stawiane w niej zarzuty są zupełnie nietrafne" - tak ustne uzasadnienie wyroku rozpoczął sędzia Ryszard Warda. - Sąd Rejonowy w Ostrołęce, zdaniem Sądu Okręgowego, przeprowadził pełne postępowanie dowodowe. Wszystkie dowody ocenił we wzajemnym powiązaniu, stąd też to orzeczenie jest oparte o całokształt materiału dowodowego, a nie wybrane jego fragmenty, tak jak jest to w apelacji obrońcy.

Istotą tej sprawy nie jest bowiem, czy w ogóle doszło do udzielenia pożyczki, ale komu. Świadek twierdzi, że wiadome było, że pożyczka jest dla oskarżonego, została udzielona w mieszkaniu jego rodziców przy jego obecności. Natomiast pozostałe osoby, że ta pożyczka miała być dla chorej matki oskarżonego. Te dowody osobowe należało powiązać z dowodami z dokumentów w sprawie występującymi i Sąd Rejonowy to uczynił. W sprawie istnieją nie tylko dowody w postaci oświadczeń majątkowych, które były kanwą aktu oskarżenia, ale przede wszystkim zobowiązania oskarżonego z 29 lipca, gdzie pisemnie zobowiązuje się na kopii wydruku z banku zwrócić pożyczkę określając termin, nie zaznaczając w treści własnoręcznie sporządzonego dokumentu, by była to pożyczka dla kogoś innego. Ale też dowody z dokumentów komorniczych, kopie dokumentów komorniczych, z których wynika, że w listopadzie pertraktacje na temat zwrotu pożyczki było toczone z adwokatem świadka w tej sprawie, gdzie oskarżony zwrócił 2 tysiące złotych z tej pożyczki, a następnego dnia komornik przeprowadził z oskarżonym rozmowę, w której tenże zapewniał, iż pożyczkę zwróci, ma kłopoty, zmienia pracę. We wszystkich tych dokumentach nie jest wzmiankowane w jakikolwiek sposób, by ta pożyczka miała być dla kogokolwiek innego, a nie dla oskarżonego

- podkreślił sędzia Ryszard Warda.

- Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, ustalając, że oskarżony z nieznanych co prawda przyczyn, motywów zataił, ujawniajac 3 pisemne pożyczki z innych źródeł, tą uzyskaną od występującego w sprawie świadka. Takie postępowanie zostało uznało za przekroczenie prawa - usłyszeliśmy w uzasadnieniu wyroku.

Wyrok jest prawomocny, więc nie służy od niego środek odwoławczy w trybie zwykłym. Można jedynie wnieść kasację.

Wiceprezydent straci stanowisko

Uprawomocnienie się wyroku ma poważne konsekwencje dla wiceprezydenta Ostrołęki. Art. 6 pkt. 2 ustawy o pracownikach samorządowych mówi bowiem, że "pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru lub powołania może być osoba, która spełnia wymagania określone w ust. 1 (obywatel Polski, pełna zdolność do czynności prawnych, wysokie kwalifikacje) oraz nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe".

Sprawa Macieja Kleczkowskiego prowadzona była z oskarżenia publicznego, to oznacza, że wiceprezydent Ostrołęki musi pożegnać się ze swoim stanowiskiem na co najmniej rok (po takim czasie następuje zatarcie skazania na karę grzywny).

REKLAMA

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
zdjecie 6901
zdjecie 6901
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29  30  31
×