Wyjątkowo pracowity rok ostrołęckich strażaków. Średnio 4 interwencje każdego dnia

Miniony, 2015 rok dał się mocno we znaki ostrołęckim strażakom. Mieli pełne ręce roboty, każdego dnia zaliczali średnio po cztery interwencje. Najwięcej było pożarów. Wzrosła też liczba ofiar śmiertelnych, osób poszkodowanych a także liczba fałszywych alarmów.

Według statystyk przygotowanych przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w roku 2015 na terenie Ostrołęki i powiatu ostrołęckiego przeprowadzono łącznie 1423 różnego rodzaju interwencje. Jest to ogromny, bo ponad 30% wzrost zdarzeń w porównaniu do roku 2014, kiedy to strażacy przeprowadzili o 303 interwencje mniej.

Ponad 1/3 wszystkich zdarzeń stanowiły pożary. Do walki z ogniem ostrołęccy strażacy wyjeżdżali aż 523 razy (jest to o 122 zdarzenia więcej niż w roku 2014). Niewątpliwą plagę w ubiegłym roku stanowiły pożary lasów – odnotowano ich łącznie 117. Spaleniu uległo aż 53 ha powierzchni leśnej.

- We wrześniu w miejscowościach Piasecznia gm. Kadzidło miał miejsce duży pożar torfowiska w rezerwacie Karaska. W wyniku pożaru spłonęło prawie 18 ha torfowiska. Akcja trwała ponad 2 doby w której uczestniczyło ponad 80 zastępów gaśniczych i ponad 300 strażaków PSP i OSP w tym również 2 plutony gaśnicze z sąsiednich powiatów makowskiego i przasnyskiego – mówi st. bryg. Jarosław Wilga, komendant miejski PSP w Ostrołęce.

Jednak rok 2015 to także duży wzrost zdarzeń zaliczanych do kategorii zagrożeń miejscowych. Łącznie odnotowano ich o 195 więcej (808 w roku 2015 i 613 w roku 2014). Wzrosła liczba alarmów fałszywych z 79 (2014) do 92 (2015).

W roku 2015 ofiar śmiertelnych było 15, a poszkodowanych 145. Analogicznie w roku 2014 śmierć poniosło 11 osób, a rannych zostało 118 osób.