Wypadek na DK-53. Dramatycznie niska widoczność [ZDJĘCIA]

Prędkość, brak wyobraźni, zbyt małe doświadczenie za kółkiem i fatalne warunki drogowe – to połączenie nie wróży nic dobrego. W miejscowości Łodziska pod Ostrołęką 18-letni kierowca audi niemal zabił swoich pasażerów i innego kierowcę, w którego auto uderzył wyprzedzając we mgle ograniczającej widoczność do kilkudziesięciu metrów.

W czwartek, 19 grudnia przed południem na DK-53 między Ostrołęką a Kadzidłem doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Apele policji o zachowaniu ostrożności i dostosowaniu stylu jazdy do ograniczającej widoczność mgły zignorował 18-letni kierowca audi, który jadąc „krajówką” od strony Kadzidła do Ostrołęki wyprzedzał inny pojazd. Już po wykonaniu manewru, młody i niedoświadczony kierowca źle ocenił odległość od jadącego z przeciwnego kierunku forda i nie zdążył zjechać na swój pas.

- Kierujący fordem próbował uciec na pobocze, manewr ten jednak się nie udał. Auta zderzyły się ze sobą bokami. Szczęśliwie nikt nie odniósł obrażeń. Winnym kolizji uznano 18-letniego kierowcę audi, który prawo jazdy posiada dopiero od trzech miesięcy. Otrzymał on mandat w wysokości 450 złotych i 6 punktów karnych – informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Wszyscy kierowcy uczestniczący w zdarzeniu byli trzeźwi. W audi oprócz 18-letniego kierowcy podróżowało dwóch młodszych od niego nastolatków. Nikt nie odniósł obrażeń, jednak gdyby auta zderzyły się ze sobą czołowo, wypadek miałby tragiczny w skutkach finał. Życie uczestników i młodego, niedoświadczonego kierowcy, uratowało przytomne zachowanie kierowcy forda, który swoim manewrem zminimalizował skutki zdarzenia.

- Przy tej okazji warto podkreślić, jak ważne dla życia i zdrowia oraz bezpieczeństwa uczestników ruchu jest nabywane z wiekiem i przejechanymi kilometrami doświadczenie i opanowanie. Apelujemy, szczególnie do młodych kierowców o zachowanie rozwagi i upewnienie się, że manewr, który chcemy wykonać nie stwarza zagrożenia. W warunkach ograniczonej widoczności lepiej odpuścić sobie manewr wyprzedzania, jeśli nie jesteśmy pewni, że uda nam się to w 100% - mówi podkomisarz Tomasz Żerański.