eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Wypadek z finałem w sądzie. Od czego zależy kwota zadośćuczynienia?

REKLAMA
zdjecie 1171
zdjecie 1171
REKLAMA

Sądowy finał miał wypadek drogowy, do którego doszło w 2018 roku w Ostrołęce. Poszkodowany domagał się zadośćuczynienia w wysokości 40 tys. zł, ale sąd przyznał mu połowę tej kwoty. W jakich wypadkach można ubiegać się o zadośćuczynienie? Co wpływa na kwotę?

Poszkodowani w wypadku drogowym mogą ubiegać się o zadośćuczynienie od zakładu ubezpieczeń z OC sprawcy. Celem takiego jednorazowego, pieniężnego świadczenia jest rekompensata za doznane krzywdy fizyczne i psychiczne w wyniku zdarzenia. Do wystąpienia o zadośćuczynienie upoważnia m.in. uszkodzenie ciała, a nawet śmierć poszkodowanego - wtedy mogą się ubiegać o nie jego najbliżsi.

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia nie jest proste. Wpływa na nie m.in. rozmiar doznanych cierpień fizycznych i psychicznych; skutki urazów; czy prognozy na przyszłość (czy poszkodowany ma możliwość odzyskania pełnej sprawności). Decyzja o wysokości przyznanego zadośćuczynienia wcale nie musi zamykać sprawy. Poszkodowany może odwołać się od decyzji, wnieść skargę do Rzecznika Finansowego lub skierować sprawę na drogę sądową. Ubezpieczyciele, co zrozumiałe, odradzają ostatnią z wymienionych opcji, twierdząc, że "postępowanie sądowe może długo potrwać". Zdarza się i tak, ale przede wszystkim chodzi o pieniądze: w takim przypadku sądy mogą choć częściowo uwzględnić wniosek poszkodowanego. A to wiąże się z dużymi wypłatami. Dotarliśmy do przykładu z Ostrołęki.

Zadośćuczynienie? Tak, ale...

W 2018 roku w Ostrołęce doszło do wypadku drogowego, w którym ucierpiał motocyklista. Trafił on do szpitala, gdzie przeszedł operację ręki. Leczenie urazu kontynuował prywatnie, przez rok był na zwolnieniu lekarskim. Sprawczyni wypadku była ubezpieczona w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, a zakład ubezpieczeń przyznał mężczyźnie 4600 zł zadośćuczynienia. Po odwołaniu ta kwota wzrosła do 7000 zł. Według kierowcy motocykla, była to zbyt mała kwota. Tak też uznał sąd, choć nie podzielił w całości zdania kierującego jednośladem.

W sprawie powołano biegłych, m.in. z zakresu chirurgii, neurologii i psychologii. Ustalono, że stały uszczerbek na zdrowiu mężczyzny wynosi 7 procent, a nie 5 procent - jak wskazywał ubezpieczyciel. Sąd uznał, że wypłacone przez ubezpieczyciela zadośćuczynienie w łącznej kwocie 7.000 zł nie rekompensuje w pełni doznanej krzywdy i jest zaniżone, biorąc pod uwagę fakt doznania urazów i bolesność procesu leczenia.

Kierowca motocykla domagał się od ubezpieczyciela zadośćuczynienia w kwocie łącznej 40 tysięcy złotych. Sąd uznał jednak, że w tym przypadku należy się łącznie 20 tysięcy, a ubezpieczyciel do wcześniej wypłaconej kwoty musi dopłacić jeszcze 13 tysięcy złotych.

Sąd uznał, że dochodzone przez powoda żądanie zadośćuczynienia w kwocie 33.000 zł (przy uwzględnieniu faktu przyznania mu już przez pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 7.000 zł) jest nazbyt wygórowane, a zadośćuczynieniem odpowiednim do krzywdy doznanej przez powoda jest łącznie kwota 20.000 zł, co uzasadnia zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 13.000 zł.

Sąd uzasadnił, że złamanie ręki wygoiło się w dobrym ustawieniu i bez widocznych zniekształceń, przy tym prognozy medyczne co do stanu lewej ręki powoda są pomyślne, a odczuwane bóle i sztywność lewego barku i lewego stawu łokciowego nie są nasilone i nie mają charakteru ciągłego.

Jednocześnie sąd uznał, że wypłacone przez ubezpieczyciela zadośćuczynienie w łącznej kwocie 7.000 zł nie rekompensuje w pełni doznanej krzywdy. - Kwota zadośćuczynienia wypłacona już powodowi jest zdaniem Sądu zaniżona zważywszy na charakter i intensywność doznanych przez niego urazów oraz długotrwałość i bolesność procesu leczenia, a także fakt, że uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda w wyniku wypadku ma w pewnym zakresie trwały charakter. W tej sytuacji zadośćuczynienie w łącznej kwocie 20.000 zł (13.000 zł zasądzone przez Sąd wraz z przyznaną wcześniej przez pozwanego kwotą 7.000 zł) nie jest zadośćuczynieniem w wysokości nadmiernej w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy, przejawiającej się w cierpieniach psychicznych i fizycznych - uzasadniano.

Łącznie, wraz z odsetkami, sąd przyznał ofierze wypadku dodatkową kwotę 13.995 zł. Wyrok nie jest prawomocny.

Więcej o: Ostrołęka, sąd, wypadek

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×