Majówka dopiero się zaczęła, ale dla jednego z kierowców już się definitywnie zakończyła — i to w wyjątkowo niechlubny sposób. To, co miało być radosnym spotkaniem ze znajomymi na Mazurach, zamieniło się w policyjną interwencję i poważne konsekwencje prawne.
Najważniejsze fakty:
- 47-letni kierowca BMW uderzył w drzewo na DK53 w Kadzidle
- Miał 3 promile alkoholu w organizmie
- Stracił prawo jazdy, a jego pojazd trafił na policyjny parking
- Mężczyzna został zatrzymany, a sprawą zajmie się sąd
Do zdarzenia doszło w środę, 30 kwietnia, w godzinach popołudniowych na drodze krajowej nr 53 w miejscowości Kadzidło. 47-letni mieszkaniec województwa lubelskiego wracał z imprezy na Mazurach, która — jak się okazało — była mocno zakrapiana alkoholem. W pewnym momencie stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie BMW, zjechał z drogi i z impetem uderzył w drzewo.
Wezwane na miejsce służby szybko zorientowały się, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem nie pozostawiło wątpliwości — 3 promile w wydychanym powietrzu. Policjanci natychmiast odebrali mu prawo jazdy, a mężczyzna trafił do policyjnej celi. Samochód został zabezpieczony i przetransportowany na policyjny parking.
Choć kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń, to jego problemy dopiero się zaczynają. Wkrótce odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji. Grozi mu surowa kara, łącznie z zakazem prowadzenia pojazdów, wysoką grzywną, a nawet karą pozbawienia wolności.
To kolejny przykład nieodpowiedzialnego zachowania, które mogło zakończyć się tragedią — i ostrzeżenie dla wszystkich, którzy planują wsiąść za kółko po alkoholu. Policja apeluje o rozwagę i przypomina: majówka to czas wypoczynku, nie tragedii na drogach.