Ziemkiewicz: „Nie powiem, żeby nieboszczkę Wisławę Szymborską potraktowano poważnie”

Nie powiem, żeby nieboszczkę Wisławę Szymborską potraktowano poważnie. Wydaje mi się, że jeśli ktoś wyraźnie zaznacza w swej ostatniej woli, iż życzy sobie pogrzebu świeckiego („księdza do mnie nie wołajcie, niech nie robi żadnych szop...”), to jest to jednoznaczna deklaracja światopoglądowa - zaczyna Ziemkiewicz swój cotygodniowym felieton dla Interii.
Jeśli się kogoś szanowało, to wypada potraktować taką deklarację, zwłaszcza złożoną w godzinie śmierci, poważnie. Nieboszczka, skoro jasno wyraziła swą wolę, chciała chyba przez to coś powiedzieć. Tak jak i przez uparte ignorowanie zaleceń lekarzy i palenie papierosów do ostatniego dnia, z rakiem płuc i po operacji - pisze Rafał A. Ziemkiewicz.
Jak zauważa publicysta, relacja z pogrzebu zdominowane zostały pierdzieleniem rodem z telenowel o niebie, w którym się noblistka spotka z Ellą Fitzgerald, i w ogóle, „gdzie ty teraz jesteś, Wisiu”...
Ku..., nie ma mnie nigdzie, powiedziałam przecież wyraźnie!!! - ironizuje publicysta.
Ziemkiewicz podkreśla, że gdyby Szymborska chciała uchodzić za obecną w niebie, gdyby tylko zachowała w tej kwestii taktyczne milczenie, salon ma dość swoich księży-patriotów, którzy odprawiliby egzekwie nie pytając absolutnie o żadne kanoniczne wskazania czy przeciwwskazania i podaje za przykład Bronisława Geremka, którego abp Życiński „ochrzcił w trumnie”.
W tym żałosnym świecie liberalno-konserwatywno-socjal-demokratycznej obrazowanszcziny, niewierzących, ale z przyzwyczajenia praktykujących antyklerykałów, tych wszystkich wykształciuchów lewicujących, ale tylko do tej granicy, za którą lewicowanie miałoby cokolwiek zacząć znaczyć, nic nie jest naprawdę ani na poważnie, i nic nie pociąga żadnych konsekwencji - ocenia publicysta.
I pisze dalej: A ja się jednak będę upierał, że są rzeczy, które są na poważnie. Śmierć jest na poważnie, mimo wszystkich starań blablającego i pleplejącego DDM-u (skrót od określenia autora - Dominujący Dyskurs Medialny), i poezja jest na poważnie. Pani Szymborska nie była wielka, ale jej poezja była. Przez siebie samą, nie przez jakiegoś tam zakichanego Nobla. Nobel to polityczna gra, to politpoprawność, piar i takie tam.
Ziemkiewicz kończy swój felieton następująco: Do cholery, niech to, co jest na poważnie, zostanie uszanowane! Niech zostanie uszanowana i wiara katolika, i niewiara ateisty. Niech pozostanie cokolwiek takiego, czego się nie przerabia na puszkowaną karmę dla przeżuwaczy.
[źródło: Interia.pl]
Zobacz również
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
30 | ![]() |
2 | 3 | ![]() |
![]() |
![]() |
7 | 8 | ![]() |
10 | ![]() |
![]() |
13 |
14 | 15 | ![]() |
17 | 18 | ![]() |
20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |