„Polskie obozy koncentracyjne” w niemieckim podręczniku dla gimnazjalistów

Europoseł Ryszard Czarnecki już w lutym lego roku informował na swoim blogu, że w niemieckim podręczniku dla gimnazjalistów pojawiało się wyrażenie „polskie obozy koncentracyjne”. Mimo interwencji polskiego MSZ w tej sprawie i obietnic ze strony niemieckiej o wycofaniu podręczników z obiegu, publikacja wydana w nakładzie 800 tys. nadal jest dostępna w szkolnych bibliotekach.

„Wraz ze zbliżającym się frontem dla tych, którzy przeżyli polskie obozy koncentracyjne rozpoczął się kolejny tragiczny rozdział - marsze śmierci” - takich rzeczy dowiadują się czytelnicy podręcznika „Żydowskie życie w Niemczech”, wydanej przez Federalną Centralę Kształcenia Politycznego. W podręczniku można także przeczytać, że „również w krajach takich jak Polska, gdzie panował tradycyjny antysemityzm, trafiali się ludzie, którzy - jak można przeczytać w literaturze wspomnieniowej - ukrywali Żydów”.

Wskutek interwencji Ryszarda Czarneckiego i polskiego MSZ zmieniono wersję internetową publikacji - można się z niej dowiedzieć, że że obozy koncentracyjne nie były „polskie”, ale „niemieckie w okupowanej Polsce”.

Biuro rzecznika MSZ potwierdza w rozmowie z portalem wp.pl, że cały nakład został natychmiast wycofany z obiegu i wkrótce ma ukazać się skorygowana wersja publikacji.

Jak jednak informuje portal, blogerzy zainteresowani sprawą bez większego trudu dotarli do papierowego wydania „Żydowskiego życia w Niemczech” w szkolnych bibliotekach.

Nie jest to jedyny przypadek mówienia w Niemczech o „polskich obozach”. W warszawskim sądzie toczy się proces z powództwa Zbigniewa Osewskiego przeciwko Axel Springer, wydawcy „Die Welt”. Tylko w tym roku MSZ interweniował ws. takich sformułowań 43 razy.


[źródło: mypis.pl / wp.pl]