Sąd przyjął, że oskarżona działała z premedytacją i szczególnym okrucieństwem pozostawiając oba psy w zamkniętym mieszkaniu bez wody i pokarmu przez okres od sierpnia do października 2015 roku. Nie reagowała także na uwagi sąsiadów oraz interwencje podejmowane przez Straż Miejską i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Tylko dzięki uporowi innych ludzi udało się doprowadzić do skutecznej interwencji Policji podjętej w mieszkaniu oskarżonej, gdzie przebywały zwierzęta i uratowania chociaż 1 psa - Saby.
Sąd przychylił się w całości do wniosków zgłoszonych przez prokuratora i wymierzył Małgorzacie S. karę 1 roku bezwzględnego pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt przez okres 10 lat oraz orzekł nawiązkę w kwocie 2000 zł na cel związany z ochrona zwierząt.
Wyrok jest jeszcze nieprawomocny.