Prokuratura z Ostrowi Mazowieckiej wycofała z sądu akt oskarżenia w sprawie byłego już policjanta Tomasza Waszczuka. Śledczy oskarżali go o przekroczenie uprawnień polegające na niewpuszczeniu posłanek Koalicji Obywatelskiej Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej.
W 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej wybuchł kryzys, będący w praktyce wojną hybrydową prowadzoną przez białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę. Od strony Białorusi granicę próbowali nielegalnie przekraczać migranci z Iraku, Afganistanu i z innych krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki. Dochodziło do fizycznych starć z polskimi służbami.
W związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej powstało ogrodzenie, wcześniej wprowadzano też strefę zamkniętą na terenie przygranicznym. Posłowie ówczesnej opozycji pojawiali się tam jednak z interwencjami poselskimi w celu pomocy migrantom, a Klaudia Jachira i Urszula Zielińska (KO) wynajęły agroturystyczną chatę, w której utworzyły "filię biura poselskiego", by móc wjeżdżać na teren zamknięty.
3 lutego 2022 r. policjant z Hajnówki Tomasz Waszczuk nie wpuścił posłanek do strefy zamkniętej. I czekały go za to kłopoty. Za czasów rządów PiS prokuratura odmawiała ścigania funkcjonariusza, ale po zmianie władzy Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej postawiła mu zarzuty i skierowano przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia, co odbiło się szerokim echem.
Okazało się jednak, że prokuratura nie będzie oskarżała w sądzie Tomasza Waszczuka. "Cofnięcie aktu oskarżenia w sprawie Tomasza W." - to tytuł wtorkowego komunikatu prokuratury.
W komunikacie ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej czytamy, że Prokurator Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej "cofnął akt oskarżenia w sprawie Tomasza W., oskarżonego o to, że w dniu 3 lutego 2022 r. w Białowieży pełniąc obowiązku służbowe jako funkcjonariusz publiczny – Naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce przekroczył uprawnienia w ten sposób, że na punkcie blokadowym Białowieża – wjazd niezasadnie odmówił posłankom na Sejm RP IX Kadencji Klaudii Jachira i Urszuli Zielińskiej wjazdu na teren Białowieży, co uniemożliwiło im sprawowanie mandatu poselskiego w zarejestrowanym biurze poselskim w Białowieży, czym działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego wymienionych" - tj. o czyn z art. 231 §1 k.k., za co groziło by byłemu już policjantowi do 3 lat więzienia.
- Powyższa decyzja zapadła po zapoznaniu się przez Prokuratora Rejonowego oraz prokuratora referenta sprawy z treścią analizy z dnia 4 czerwca 2025r. dotyczącej badania akt sprawy przeprowadzonej w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku. W wyniku badania sformułowano ocenę, iż akt oskarżenia w tej sprawie skierowany został niezasadnie - wskazuje prokurator Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Zgodnie z przepisami, po cofnięciu aktu oskarżenia przez prokuratora, sąd jest zawiadomi pokrzywdzone, czyli Klaudię Jachirę i Urszulę Zielińską o cofnięciu aktu oskarżenia i pouczy ich o prawie przystąpienia do postępowania sądowego w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Pokrzywdzone posłanki mogą skorzystać ze swoich uprawnień w terminie 14 dni od zawiadomienia przez sąd.
"Sprawa nigdy nie powinna trafić do sądu" - skomentował obrońca Tomasza Waszczuka, adwokat Bartosz Lewandowski. Wcześniej apelował już do ministra Adama Bodnara o decyzję, jaka finalnie zapadła.
- Pan podinspektor Tomasz Waszczuk przez 28 lat sumiennie służył jako funkcjonariusz Policji. Oceniany był jako policjant wzorowy, sumienny i zaangażowany. Mój Klient przez długi czas pełnił służbę na wschodniej granicy Rzeczypospolitej Polskiej, broniąc jej w najtrudniejszym okresie hybrydowych działań destabilizujących prowadzonych przez władze Białorusi i Rosji. Ze swoich obowiązków wywiązywał się sumiennie, przestrzegając obowiązującego w Polsce prawa i w celu ochrony porządku naszego kraju - pisał na X.com w maju br.