Dyrektor Meditransu ponownie otrzyma gigantyczną premię? Andrzej Kania pyta: „Za co?”

Ponad 32 tysiące premii może otrzymać w tym roku dyrektor Meditrans, Mirosław Dąbkowski. O nagrodę taką wnioskuje Rada Społeczna Meditransu. Jeden z jej członków – Andrzej Kania protestuje i pyta: „Za co taka gigantyczna premia?”.

Mirosław Dąbkowski wzbogacić się może o kolejną gigantyczną premię. Jest to efekt uchwały przyjętej podczas ostatniego posiedzenia Rady Społecznej Meditrans Ostrołęka. Podobne nagrody Dąbkowski otrzymuje rok w rok. Za każdym razem rada wnioskuje do marszałka województwa mazowieckiego o maksymalną wysokość nagrody. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem będzie podobnie.

W miniony czwartek, 23 czerwca obradowała Rada Społeczna SPZOZ. W skład rady wchodzą: Mirosław Augustyniak, Andrzej Kania, Dariusz Małkowski, Łukasz Kulik i Krzysztof Bałdyga. W posiedzeniu uczestniczyło 4 z pięciu członków – nieobecny był Łukasz Kulik. Po rozpoczęciu posiedzenia przewodniczący rady, Mirosław Augustyniak, zaproponował rozszerzenie obrad o wniosek do marszałka o przyznanie nagrody rocznej dyrektorowi Dąbkowskiemu. Nagroda ta to niebagatelne ponad 32 tysiące złotych (trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia).

Reprezentujący w radzie społecznej wojewodę mazowieckiego, Andrzej Kania, poprosił o uzasadnienie przyznania premii i jej wysokości.

- Chętnie podpisałbym się pod wnioskiem o nagrodę dla dyrektora. Chciałbym jednak poznać zasługi, jakimi w minionym roku wykazał się dyrektor Dąbkowski. Czy zrobił coś, ponad to, że jest dyrektorem? Faktem jest, że Meditrans osiągnął przyzwoity wynik finansowy za ubiegły rok, nie wykonano jednak w 100% zakładanego w planach dochodu. Uważam, że zadaniem dyrektora jest dbanie o to, by plan ten został zrealizowany. Za to przecież pobiera wynagrodzenie przekraczające 10 tysięcy złotych. Na dobry wynik finansowy złożyła się przede wszystkim praca całego zespołu firmy. Czy dyrektor Dąbkowski zauważy to przyznając premie swoim podwładnym? Skoro w kasie Meditransu znalazło się „dodatkowe” 32 tysiąca na premię dla dyrekcji to może i dla szeregowych pracowników też coś się znajdzie. Uważam, że to pracownicy powinni otrzymać nagrody w pierwszej kolejności. Poprosiłem o uzasadnienie samej premii oraz jej wysokości. Nikt nie był w stanie mi racjonalnie tego wyjaśnić. Nagrody dla siebie bronił sam Dąbkowski opowiadając o swoich zasługach. Ostatecznie do dziś nie wiem, za co te dodatkowe 32 tysiące dla dyrektora – powiedział w rozmowie z naszym portalem Andrzej Kania.

W głosowaniu nad wnioskiem 3 członków rady opowiedziało się za, jeden był przeciwny. Ostateczną decyzję podejmie w tej sprawie sejmik województwa mazowieckiego i marszałek, Adam Struzik. Praktyka pokazuje jednak, że sejmik przychyla się do wniosków rady. Dyrektor Dąbkowski nagrody roczne otrzymuje nieprzerwanie od kilku lat.

Do sprawy będziemy wracali.