eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Interwencja Czytelnika: Koronawirus okazją do pozbycia się kłopotu z opieką na seniorem?

REKLAMA
zdjecie 2000
zdjecie 2000
REKLAMA

Do oszustw w związku z koronawirusem, zgłoszeń o objawach u znajomych wykonywanych dla żartu, dołącza kolejny proceder, o którym otrzymujemy liczne sygnały. Jest on o tyle niebezpieczny, że może trwale sparaliżować funkcjonowanie i tak mocno obciążonych szpitali.

Szpital jak hotel?

W okresie przedświątecznym, przed wakacjami czy tzw. długimi weekendami znacząco wzrasta liczba zgłaszanych do szpitali osób w podeszłym wieku, niepełnosprawnych i obłożnie chorych, wymagających stałej opieki. Przypadki są różne, a najczęściej zgłaszany powód to nagłe zasłabnięcie z nieznanych przyczyn czy gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia. Lekarze nie lekceważą żadnego z przypadków, jednak – jak wynika z licznych sygnałów, które otrzymujemy także z Ostrołęki – często jest to pretekst do… pozbycia się kłopotu z opieką na klika a czasem kilkanaście dni.

- Często przed świętami zdarza się, że rodzina przywozi do nas swoje babcie, dziadków lub innego obłożnie chorego krewnego, informuje, że osoba ta nagle źle się poczuła, nie wiadomo z jakiego powodu. Gdy tylko upewnią się, że osoba taka została przyjęta na oddział, znikają i przez kolejne dni a czasem nawet całe tygodnie nikt tej osoby nie odwiedza – mówi nam anonimowo jeden z pracowników ostrołęckiego szpitala.

Podobnie sytuacja wygląda w wielu szpitalach w całej Polsce. Rodziny „opiekujące się” swoimi krewnymi czy seniorami, traktują ich wizytę w szpitalu jako swego rodzaju przerwę w wypełnianiu obowiązku wynikającego z konieczności sprawowania pieczy nad takimi osobami.

Dodatkowe zagrożenie i możliwy paraliż szpitali

Obecnie funkcjonowanie znacznej części szpitali w całej Polsce zostało mocno ograniczone – wstrzymano przyjęcia na zaplanowane wcześniej zabiegi, ograniczono też pracę przyszpitalnych przychodni, a pewne placówki przekształcono w całości na szpitale zakaźne, do których trafiać mają pacjenci z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Każdy pacjent, który zgłasza u siebie objawy choroby, takie jak gorączka, kaszel czy trudności w oddychaniu, traktowany jest priorytetowo. Podobnie jest z pacjentami, którzy zgłaszają, że mieli kontakt z osobami zarażonymi lub wracającymi zza granicy (np. z Włoch czy z Niemiec). Szczególną opieką otaczane są w takich przypadkach osoby z grupy największego ryzyka – seniorzy i osoby z przewlekłymi chorobami. To dla takich osób COVID-19 może stanowić poważne zagrożenie życia.

I tu właśnie nasi informatorzy zauważają problem, który nasila się w ostatnim czasie, co może skutecznie sparaliżować i tak mocno obciążone szpitale.

- Mamy przypadki, w których rodzina, chcąc pozbyć się na pewien czas kłopotliwej dla nich opieki nad osobą, która tego na co dzień wymaga, zgłasza, że babcię lub dziadka odwiedził wnuczek, który przebywał w otoczeniu osób zarażonych wirusem – mówi nasz informator – Każdego takiego pacjenta badamy, przeprowadzamy stosowne testy, a rodzina w tym czasie „ulatnia się”, nie pozostawia kontaktu. Dopiero w trakcie dalszych badań okazuje się, że nic takiego nie miało miejsca a senior nie ma objawów zarażenia koronawirusem. To mocno obciąża nas, gereruje dodatkową pracę i pociąga za sobą koszty – dodaje anonimowy informator.

Czy tak jest też obecnie w ostrołęckim szpitalu? Spytaliśmy o to dyrektora Pawła Natkowskiego, który zagrożenie dla placówki widzi jednak z innej strony.

- Zwiększonego ruchu w związku z opisanym przez państwa problemem nie odnotowaliśmy – mówi dyrektor – Znacznie więcej dodatkowej i niepotrzebnej na w obecnej sytuacji pracy przysparzają lekarze pierwszego kontaktu, kierując do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pacjentów, który tego absolutnie nie wymagają. Lekarze rodzinni we własnym zakresie mogą przeprowadzić np. testy na grypę, w które powinni się zaopatrzyć w ramach posiadanych kontraktów. Nie ma konieczności w takich przypadkach kierowania pacjenta do szpitala – dodaje dyrektor Natkowski.

Wprowadzone w ostatnim czasie ograniczenia w funkcjonowaniu wielu szpitali służyć mają jednemu – jak najskuteczniejszemu wyhamowaniu epidemii. Resort zdrowia przewiduje, że w najbliższych dniach nastąpi gwałtowny wzrost liczby zachorowań. Liczba zarażonych osób może osiągnąć czterocyfrowy wynik a to z kolei sprawia, że każdy lekarz, pielęgniarka oraz wszystkie inne służby zaangażowane do zwalczania epidemii będą miały mnóstwo pracy. Trudno nie zauważyć ryzyka paraliżu szpitali w kontekście nadużyć stosowanych przez „opiekunów” oraz przy obecnych praktykach lekarzy rodzinnych opisywanych przez dyrektora ostrołęckiego szpitala.

Apel o rozwagę i odpowiedzialność

Równo dwa tygodnie temu odnotowano w Polsce pierwszy przypadek zachorowania na koronawirusa. Wtedy też zaczęły rodzić się niepokoje, które zwielokrotniła decyzja rządu o zamknięciu szkół a potem o wprowadzeniu staniu zagrożenia epidemicznego. Od tego czasu wiele osób musiało znacząco przeorganizować codzienne życie i sposób funkcjonowania. To wielu osobom dało się we znaki, generuje mnóstwo stresujących sytuacji, które napędzają się wzajemnie powodując reakcje łańcuchowe skutkujące dalszą eskalacją konfliktów i problemów.

Apelujemy, by w tym niełatwym dla nas wszystkich czasie, nie dawać się opanować złym emocjom i pamiętać, że odpowiedzialne oraz rozsądne decyzje pozwolą względnie spokojnie przetrwać te trudne chwile.

DP

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29  30  1  2  3  4  5
×