eOstroleka.pl
Polska,

Koronawirus na świecie: Ponury rekord w Hiszpanii. Jak wygląda walka z COVID-19?

REKLAMA
zdjecie 1171
zdjecie 1171
REKLAMA

Najnowsze informacje dotyczące koronawirusa na świecie. Fatalnie wygląda sytuacja w Hiszpanii, normuje się w Chinach, natomiast Irlandia spodziewa się nowych zakażeń.

HISZPANIA: PONURY REKORD 

Od poniedziałkowego do wtorkowego popołudnia w Hiszpanii zmarły z powodu koronawirusa 182 osoby. To rekordowy wzrost śmiertelności w ciągu jednej doby w tym kraju. Łącznie w Hiszpanii zmarło już 491 osób.

Jak poinformowało ministerstwo zdrowia Hiszpanii, opublikowane dane dowodzą największej dynamiki śmiertelności w tym kraju z powodu Covid-19 od czasu zanotowania pierwszego przypadku choroby pod koniec stycznia.

Szybko rośnie też liczba zainfekowanych. Tylko w ciągu 12 godzin przybyło 1,3 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Najbardziej dotkniętym pandemią regionem Hiszpanii pozostaje wciąż wspólnota autonomiczna Madrytu, gdzie na Covid-19 zachorowało już ponad 4160 osób i zmarło 213.

Wraz z obowiązującym od północy zakazem wjazdu na terytorium Hiszpanii turystów, we wtorek rano rząd wspólnoty autonomicznej Balearów wezwał urlopowiczów przebywających na tych wyspach do opuszczenia archipelagu z powodu pandemii. We wtorek znajdowało się tam ponad 25 tys. przyjezdnych.

Jak oświadczyła we wtorek premier balearskiego rządu Francina Armengol, wszystkie biura turystyczne i właściciele hoteli zostali już poinformowani o tej konieczności.

"Pracujemy już nad operacją powrotu turystów do swoich domów" - powiedziała Armengol, wyrażając przekonanie, że wieczorem na Balearach zaczną obowiązywać ograniczenia dotyczące przemieszczania się osób.

Do wtorkowego popołudnia na Balearach potwierdzono 76 zachorowań na Covid-19, a także jeden zgon z powodu tej choroby.

W nocy z poniedziałku na wtorek wstrzymany został ruch turystyczny pomiędzy Hiszpanią a sąsiadującymi z nią krajami: Francją, Portugalią i Marokiem. Przepuszczani są jedynie obywatele Hiszpanii powracający do kraju, rezydenci, pracownicy przygraniczni oraz osoby przemieszczające się "z wyjątkowych powodów".

BIAŁORUŚ: WEDŁUG ZALECEŃ WHO

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przekazała w komunikacie, że na obecnym etapie Białoruś wdraża działania zgodne z jej zaleceniami w związku z koronawirusem. Niestosowanie się do zaleceń WHO zarzuciły Białorusi władze Rosji.

"Na obecnym etapie, gdy nie mamy do czynienia z niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się infekcji, działania podejmowane przez Białoruś są oparte na ocenie ryzyka i odpowiadają rekomendacjom WHO" – podała WHO.

WHO, jak czytamy w oświadczeniu, "ceni sprawne i prawidłowe podejście systemu ochrony zdrowia Białorusi do tej sytuacji nadzwyczajnej".

"Istotne wysiłki i środki systemu ochrony zdrowia zostały skierowane na wczesne wyjawienie przypadków zakażenia Covid-19 z wykorzystaniem diagnostyki laboratoryjnej, izolacji, wsparcia pacjentów i ustalenia ich kontaktów. To kluczowe działania rekomendowane przez WHO w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się infekcji wywołanych przez koronawirus" – napisano.

WHO oceniła, że "nie ma uniwersalnego sposobu" walki z szerzeniem się wirusa, a kraje powinny być gotowe do realizowania różnych scenariuszy. Zaznaczono przy tym, że "wprowadzenie ograniczeń dotyczących przemieszczania się ludzi i towarów w czasie sytuacji nadzwyczajnych w dziedzinie ochrony zdrowia zazwyczaj nie jest efektywnym działaniem i może zajmować środki potrzebne do innych działań".

Zaznaczono jedynie, że "ograniczenie transportu międzynarodowego może być uzasadnione na początku (epidemii), ponieważ może dać krajom czas potrzebny do podjęcia efektywnych działań".

W poniedziałek Rosja zapowiedziała zamknięcie granicy z Białorusią. Uzasadniając swoją decyzję, władze Rosji twierdziły m.in., że Mińsk nie stosuje się do zaleceń WHO.

"Ograniczenia wjazdu do Federacji Rosyjskiej z terytorium Białorusi są wprowadzane przede wszystkim z powodu niepodjęcia przez organy władzy państwowej Białorusi zaleconych przez WHO adekwatnych działań, dotyczących zamknięcia granic w celu niedopuszczenia przedostania się infekcji koronawirusa z państw trzecich" - głosi oświadczenie służb prasowych.

Na Białorusi potwierdzono dotąd oficjalnie 36 przypadków zakażenia koronawirusem Covid-19.

"W ciągu minionej doby nie odnotowaliśmy nowych przypadków zakażenia, a część pacjentów, którzy byli zakażeni, przygotowuje się do opuszczenia szpitali" – poinformował we wtorek minister zdrowia Uładzimir Karanik.

Minister zapowiedział, że wkrótce Mińsk podejmie decyzję w sprawie dodatkowych działań w ramach ochrony przed szerzeniem się wirusa. "Będą to działania skierowane na niedopuszczenie do wwiezienia wirusa. Rozumiemy, że u naszych sąsiadów sytuacja nie jest bardzo dobra, dlatego będziemy dodatkowo minimalizować ryzyka" – oświadczył Karanik.

USA: PRAWYBORY PRZEŁOŻONE

Stany Georgia i Luizjana w USA przełożyły termin swoich prawyborów prezydenckich. W poniedziałek dołączyło do nich Kentucky oraz Ohio, które miało głosować we wtorek. Na Florydzie, w Arizonie i Illinois mieszkańcy prawdopodobnie pójdą we wtorek do urn.

To władze stanowe decydują w Stanach Zjednoczonych w kwestii prezydenckich prawyborów. W poniedziałek o odwołaniu głosowania z powodu koronawirusa w Ohio poinformował gubernator tego stanu Mike DeWine. W jego ocenie mieszkańcy nie powinni wybierać między swoim obywatelskim obowiązkiem a troską o zdrowie.

Epidemia koronawirusa - jak wskazują media - może mieć kolosalny wpływ na przebieg amerykańskiej kampanii wyborczej i przemodelować politykę w USA.

W piątek, w obawie przed koronawirusem, swój dzień głosowania z 4 kwietnia na 20 czerwca przełożyła Luizjana, gdzie do poniedziałku zdiagnozowano 114 przypadków zakażenia wirusem Covid-19. W sobotę podobną decyzję podjęła Georgia, przesuwając wybory z 24 marca na 19 maja, a w poniedziałek Kentucky z 19 maja na 23 czerwca.

Władze Georgii argumentowały, że było to konieczne z uwagi na troskę o zdrowie publiczne, zwracając uwagę na pracowników komisji, wśród których często są osoby starsze.

Trzy głosujące we wtorek stany, Illinois, Arizona i Floryda, zdecydowały się do tej pory jedynie na dodatkowe środki zapobiegawcze. Ich władze nie widzą powodu, by zakłócać polityczny proces i rozmieszczają środki do dezynfekcji w komisjach wyborczych.

We niedzielnej debacie pretendenci do nominacji partyjnej Demokratów, były wiceprezydent Joe Biden i senator Bernie Sanders, podkreślali, że unikanie dużych zgromadzeń to obecnie podstawa bezpieczeństwa. Ich kampanie ograniczają się do pracy zdalnej. Wiece wyborcze odwołano. W poniedziałek Biden na Twitterze zachęcał jednak do mobilizacji i głosowania we wtorek.

Były wiceprezydent, po m.in. zwycięstwie w prawyborach w Karolinie Południowej oraz tzw. superwtorku (prawybory w kilkunastu stanach), ma nad Sandersem przewagę ok. 150 delegatów na partyjną konwencję, która ma wyłonić kandydata partii w listopadowych wyborach prezydenckich. W poniedziałek ogłoszono go zwycięzcą prawyborów w stanie Waszyngton z ubiegłego wtorku.

Senator Sanders nie zdecydował się na razie wycofać z wyścigu o Biały Dom. Sondaże w Arizonie, Illinois, Ohio i na Florydzie nie wyglądają dla niego korzystnie. Zdecydowanym faworytem wyścigu Demokratów jest Biden.

Demokraci ostatecznie mają wskazać kandydata na prezydenta w lipcu. Wybory, w których o reelekcję ubiega się Donald Trump, zaplanowano na 3 listopada.

IRLANDIA: PLANOWANY WZROST ZAKAŻEŃ

Rząd Irlandii spodziewa się, że liczba zachorowań na koronawirusa wzrośnie do końca miesiąca ze 169 obecnie do ok. 15 tysięcy - powiedział w poniedziałek p.o. premiera tego kraju Leo Varadkar. Przewiduje on, że pandemia będzie trwała przez wiele miesięcy.

"Spodziewamy się, że do końca miesiąca może być 15 tys. osób, które będą miały pozytywny wynik testu na Covid-19. Większość z nich nie będzie potrzebowała leczenia, ale część będzie musiała być hospitalizowana i musimy zapewnić, że nie stanie się to w tym samym czasie" - powiedział na konferencji prasowej Varadkar.

Jak dotychczas w Irlandii z powodu koronawirusa zmarły dwie osoby.

Varadkar dodał, że ok. 100 tys. osób, a może nawet więcej, może stracić pracę w ciągu najbliższych kilku tygodni. Wyraził też przekonanie, że banki będą wyrozumiałe dla posiadaczy kredytów hipotecznych, którzy stracą pracę i zaoferują im jakieś rozwiązanie.

Również w poniedziałek rzecznik irlandzkiego rządu zapewnił, że Dublin nigdy nie zamknie granicy z wchodzącą w skład Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną, nawet jeśli zamknięcie granic zewnętrznych Unii Europejskiej zarekomenduje Komisja Europejska.

Jak wyjaśnił rzecznik, w pierwszej kolejności przewiduje się, że ograniczenia dotyczące podróży do UE, które nie są niezbędne, będą stosowane przez państwa strefy Schengen, przy czym państwa nienależące do tej strefy, takie jak Irlandia, będą mogły je również stosować.

"Rząd oceni propozycje w kontekście wspólnego obszaru podróżowania (z Wielką Brytanią), a w szczególności wszelkie konsekwencje, jakie mogą one mieć dla przepływu osób na wyspie. W żadnym wypadku nie będzie rozważane zamknięcie granicy lądowej północ-południe" - powiedział rzecznik, odnosząc się granicy między Irlandią a Irlandią Północną, na której nie ma kontroli granicznych.

CHINY: WYJŚCIE NA PROSTĄ

Chińskie władze zgłosiły we wtorek tylko jeden nowy lokalny przypadek infekcji koronawirusem w ciągu doby. Wuhan zaczynają opuszczać wysłani tam na pomoc lekarze z innych miast. W części regionów ze szpitali wyszli już wszyscy pacjenci wyleczeni z Covid-19.

Łącznie przez cały poniedziałek w Chinach kontynentalnych potwierdzono 21 nowych infekcji, ale 20 z nich wykryto u osób, które wróciły lub przybyły do ChRL z zagranicy – poinformowała państwowa komisja zdrowia. Jedyny przypadek zakażenia lokalnego odnotowano w mieście Wuhan, pierwotnym ognisku pandemii.

MSZ Chin opublikowało we wtorek w mediach społecznościowych zalecenie, aby Chińczycy unikali podróży do najbardziej dotkniętych koronawirusem krajów Europy, a także USA, Iranu i Korei Południowej. Władze zacieśniają również kontrole osób przybywających z zagranicy.

Liczący 11 mln mieszkańców Wuhan i wiele okolicznych miast prowincji Hubei poddano pod koniec stycznia surowej kwarantannie i praktycznie odcięto od świata. Od 11 lutego mieszkańcy Wuhanu nie mogą również wychodzić ze swoich osiedli.

We wtorek Wuhan zaczęli opuszczać lekarze i pielęgniarki, którzy w szczytowej fazie epidemii przybyli tam na pomoc z innych miast Chin – podał chiński dziennik "Global Times". Według tej gazety ponad 3,5 tys. członków personelu medycznego z 41 zespołów z całego kraju pracowało w Wuhanie w 14 polowych szpitalach dla zakażonych.

Chińskie regiony poza Hubei stopniowo obniżają poziom oceny zagrożenia epidemiologicznego. Na przykład w Kantonie na południu kraju już wszystkie oprócz jednej dzielnicy uznano w poniedziałek za strefy niskiego ryzyka. Oznacza to, że firmy, fabryki i restauracje mogą prowadzić normalną działalność, jednak z zachowaniem pewnych środków ostrożności.

Już w kilkunastu chińskich regionach i miastach wydzielonych szpitale opuścili wszyscy pacjenci, u których wcześniej potwierdzono zakażenie koronawirusem. W niektórych innych prowincjach wciąż chorują tylko pojedyncze osoby – wynika z danych komisji zdrowia, przekazywanych przez aplikację Baidu.

Łącznie do wtorku w Chinach kontynentalnych stwierdzono ponad 80,8 tys. infekcji, ale prawie 68,7 tys. osób uznano już za wyleczone i wypisano ze szpitali. 3226 osób zmarło. Obecnie w kraju jest prawie 9 tys. pacjentów z potwierdzonym zakażeniem, z czego ponad 2,8 tys. określono jako przypadki ciężkie. Poza Hubei w szpitalach jest obecnie ok. 300 zakażonych osób.

Źródło: PAP/eostroleka.pl

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×