Policjanci z Komisariatu Policji w Stanisławowie zajęli się wyjaśnieniem niebezpiecznej sytuacji, do której doszło na terenie jednej z działek letniskowych. Obecni w jednym z pomieszczeń letnicy usłyszeli huk wystrzałów. W tym samym czasie w oknie została zbita szyba, a w koc, pod którym leżał 12-letni chłopiec, uderzył zdeformowany pocisk. Na szczęście amunicja nie wyrządziła ani chłopcu, ani pozostałym letnikom krzywdy.
Policjanci pracujący przy sprawie założyli dwie wersje wydarzeń. Pierwsza zakładała, że mogło to być efektem działania kłusowników, druga natomiast, że „zbłąkana” kula pochodziła ze sztucera myśliwego, użytego podczas zgłoszonego polowania. W efekcie policyjnych działań ustalono koło myśliwskie i myśliwego, który tego dnia zgłosił w kole polowanie w opisywanym rejonie. Był to 35-letni mieszkaniec powiatu skierniewickiego. Policjanci skontaktowali się z mężczyzną i zabezpieczyli jego broń, amunicję i łuski. Myśliwy nie miał świadomości, że kula rykoszetowała i stworzyła zagrożenie.
Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego myśliwemu wstępnie przedstawiono zarzut narażenia opisywanych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w zamiarze nieumyślnym. Sprawa jest w toku.