10 czerwca mieszkańcy regionu mogli zauważyć wzmożony ruch służb mundurowych także na trasie kolejowej Ostrołęka – Ostrów Mazowiecka. Ponad 250 funkcjonariuszy z całego kraju zjechało do Ostrołęki, by wziąć udział w manewrach pod kryptonimem "Ostrołęka 2025".
Niezwykła koalicja służb
Lista uczestników ćwiczeń przypomina obsadę filmu akcji. Straż Ochrony Kolei z Warszawy, policjanci z Radomia i spoza garnizonu mazowieckiego, żołnierze 5. Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, strażacy z Ostrołęki. Do tego pracownicy Kolei Mazowieckich, samorząd powiatu ostrołęckiego i zespoły ratownictwa medycznego.
Dlaczego akurat taka mieszanka? Oficjalnie chodziło o "doskonalenie procedur współpracy i podnoszenie kwalifikacji w zakresie prowadzenia działań ratunkowych i bojowych na obiektach infrastruktury kolejowej".
Uczestnicy ćwiczyli ewakuację poszkodowanych, neutralizację zagrożeń i koordynację działań "w warunkach zbliżonych do rzeczywistych". Funkcjonariusze SOK zabezpieczali teren przed dostępem osób postronnych.
Ćwiczenia "Ostrołęka 2025" oficjalnie potwierdziły "skuteczność współdziałania służb w sytuacjach kryzysowych". Ale czy ich przeprowadzenie oznacza, że infrastruktura kolejowa wymaga szczególnej ochrony? W czasach rosnących napięć geopolitycznych każde takie manewry nabierają dodatkowego znaczenia.