Pierwszy z mężczyzn, podejrzewanych o związek z fałszywymi alarmami bombowymi, został zatrzymany wczoraj przez policjantów we własnym mieszkaniu w Chrzanowie. Jego zeznania zostaną skonfrontowane z ustaleniami policjantów. Praca śledczych musi przełożyć się na zebranie materiałów dowodowych, co w przypadku tego rodzaju spraw nie jest takie proste. Także we wtorek, późnym wieczorem, zatrzymano drugą osobę - jest ona powiązana z mężczyzną zatrzymanym w Chrzanowie.
Wczoraj rano na skrzynki pocztowe prokuratur, szpitali i jednostek policji w całym kraju ktoś wysłał informacje o bombach podłożonych w budynkach tych instytucji.
E-maile wysłano do mi.in. do instytucji w Ostrołęce, Jeleniej Górze, Koszalinie, Warszawie, Chrzanowie, Chorzowie i Katowicach. Sprawdzeń pirotechnicznych dokonano w 22 obiektach. Łącznie ewakuowano 2760 osób. W akcji wzięło udział prawie pół tysiąca policjantów.
Za fałszywe poinformowanie o podłożeniu ładunku wybuchowego grozi do lat 8 więzienia.