Polityk PiS z Jastrzębia-Zdroju krytycznie o finansowaniu Ostrołęki C. Było gorąco!

W ostatnich dniach w Jastrzębiu-Zdroju mówiło się głównie o... Ostrołęce. A konkretnie - o elektrowni Ostrołęka C. Jedna z gazet ujawniła, że ministerstwo chce przeznaczyć 1,5 mld zł z funduszu Jastrzębskiej Spółki Węglowej na budowę elektrowni. Protestowali związkowcy, a także miejscowi radni, na czele z przewodniczącym rady miasta.

Jak napisał "Dziennik Gazeta Prawna", Ministerstwo Energii miało planować wydanie 1,5 mld zł z Funduszu Stabilizacyjnego JSW do sfinansowania budowy bloku elektrowni Ostrołęka C. Wzbudziło to oburzenie związkowców z JSW, którzy rozpoczęli aktywny protest. Lokalni politycy również stanęli murem za spółką.

- Rząd RP wielokrotnie zapowiadał poprawę zarządzania JSW S.A. Głównym elementem miało być właśnie prawidłowe i oszczędne zarządzanie środkami finansowymi firmy, dzięki któremu JSW S.A. ma lepiej radzić sobie z ewentualnymi przyszłymi problemami. Gromadzone środki pieniężne miały być inwestowane w mało ryzykowne instrumenty finansowe, bowiem jego celem nie było zarabianie, a przechowywanie gotówki na bessę i inwestycje tak potrzebne dla rozwoju firmy - pisze Piotr Szereda, przewodniczący rady miasta Jastrzębie-Zdrój z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Szereda sprzeciwiał się także zapowiadanemu rzekomemu odwołaniu prezesa JSW Daniela Ozona. Dodał także wprost: z funduszu JSW nie powinno się finansować Ostrołęki C.

- Zakusy obecnego rządu RP dotyczące sfinansowania Ostrołęki z tych pieniędzy kompletnie nie pasuje do tych podstawowych założeń (...) Ostrołęka nie jest miejscem, w które powinny być angażowane pieniądze z funduszu założonego przez JSW. W obecnej sytuacji odwoływanie głównego autora stabilizacji i rozwoju JSW S.A. może spowodować nieprzewidywalne implikacje - dodał polityk PiS z Jastrzębia. Ostatecznie Daniel Ozon zachował swoje stanowisko.

Jednak decyzją rady nadzorczej stanowiska stracili wiceprezes JSW ds. strategii i rozwoju Artur Dyczko oraz wiceprezes ds. handlu Jolanta Gruszka. Według informacji związkowców, którzy pojawili się dziś w liczbie około 200, by aktywnie protestować podczas obrad rady nadzorczej, w planie było także odwołanie wiceprezesa ds. technicznych Tomasza Śledzia, co jednak nie nastąpiło.

Czy pieniądze z JSW trafią do Ostrołęki? Informację podaną przez "Dziennik Gazetę Prawną" zdementował minister energii Krzysztof Tchórzewski.

- Odnosząc się do pojawiających się w mediach informacji o potencjalnym zaangażowaniu JSW w projekt budowy bloku energetycznego Ostrołęka C zwracam uwagę, że jest to niemożliwe - skwitował.