Ukradł rower, ale nie wiedział, że jest obserwowany przez policję. Daleko na kradzionym sprzęcie nie odjechał, wpadł po krótkim pościgu. 54-latek z gminy Wyszków może trafić za kratki nawet na 5 lat.
W minioną sobotę, 5 maja policjanci z Wyszkowa podczas rutynowego patrolu na jednym z osiedli zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie mężczyzny.
54-latek na oczach funkcjonariusz podszedł do postawionego przy bloku na jednym z wyszkowskich osiedli roweru i wykorzystując fakt pozostawienia jednośladu bez zabezpieczenia, ukradł go i próbował nim odjechać. Złodziej na widok radiowozu porzucił rower i zaczął uciekać pieszo. W pościg za mężczyzną ruszyli policjanci, którzy udaremnili jego ucieczkę i zatrzymali sprawcę.
- informuje mł. asp. Wioleta Szymanik, oficer prasowy KPP w Wyszkowie.
Odzyskany jednoślad wrócił w ręce właściciela. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.