eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Strach i krew na ścianach. Koszmar mieszkańców bloku przy ul. Psarskiego (ZDJĘCIA)

REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
Ciężko zliczyć, ile razy mieszkańcy wzywali już policję na interwencję w sprawie sąsiada (fot. R.D.)Ciężko zliczyć, ile razy mieszkańcy wzywali już policję na interwencję w sprawie sąsiada (fot. R.D.)
REKLAMA
zdjecie 5983

- Dwadzieścia dziewięć rodzin cierpi przez jednego sąsiada. Boimy się wyjść wieczorem, boimy się spać, bo nie wiadomo czy w mieszkaniu nie zrobią libacji i nie odkręcą gazu, albo czegoś nie podpalą. Boimy się o własne bezpieczeństwo - mówi jeden z mieszkańców bloku na osiedlu Parkowe.

Koszmar mieszkańców bloku przy ul. Psarskiego zaczął się w 2009 roku, kiedy córka kupiła ojcu, Andrzejowi K. mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej, a sama wraz z matką zostały w Wyszkowie.

- Miały z nim problemy, to kupiły mu mieszkanie daleko od siebie, by mieć spokój. Spokój kosztem naszego bezpieczeństwa - komentuje mieszkanka bloku, którą wielokrotnie nachodzą w  nocy "goście" Andrzeja K.

One piją, dzieci płaczą

Mężczyznę w dzień trudno spotkać, jego życie zaczyna się nocą.
- Nie pracuje, tylko pije. A pije za to co wykombinuje, albo to co kto przyniesie. Co gorsza sprowadza do siebie najgorszy element z osiedla. Każdy u niego znajdzie schronienie i miejsce do wypicia. Nocne libacje to u niego norma. Wielokrotnie dzwoniliśmy po policję by się tym zajęła. Pomagają nam, nie powiem, zawsze przyjadą, wystawią mandaty, ale to pomoc na chwilę. Najgorsze, że często w jego mieszkaniu przebywają matki z małymi dziećmi. One piją, a dzieci płaczą - opowiada oburzona sąsiadka.

- Najpierw się schodzą, piją, a później wychodzą załatwić swoje potrzeby na wycieraczki sąsiadów! To jest obrzydliwe! - wtrąca inna sąsiadka.

Sprzątaczka tez ma już tego dosyć.
- Wiecznie zasikana klatka. Smród niesamowity - narzeka. - To, co dzisiaj zobaczyłam, to aż mnie przeraziło. Kałuże krwi, ściany i poręcze wymazane jak w rzeźni! Część sąsiadów już sama posprzątała, bo się na to nie dało patrzeć - dodaje.

Koledzy z krwią na rękach

Właśnie tego dnia zadzwoniono do naszej redakcji z prośbą o jak najszybsze przybycie, byśmy mogli zobaczyć klatkę po libacji Andrzeja K. i jego znajomych.

I rzeczywiście, widok był przerażający. Na posadzce czerwone kałuże, a ściany i drzwi sąsiadów wręcz wymazane krwią. Ślady prowadziły prosto pod drzwi Andrzeja K. Gdy byliśmy na miejscu spotkaliśmy policję, która właśnie przeprowadzała interwencję w mieszkaniu mężczyzny.

Od funkcjonariuszy dowiedzieliśmy się, że zastali Andrzeja K. pobitego i zakrwawionego. Z relacji sąsiadów wynikało, że "koledzy" Andrzeja po libacji u niego w mieszkaniu, pobili go, po czym około godziny 2-3 w nocy zaczęli nachodzić sąsiadów. Wymazali przy tym zakrwawionymi rękami klatkę, poręcze i drzwi mieszkańców.

- Nie wiedziałam, co się dzieje. Obudził mnie hałas na klatce. Jakieś krzyki, a następnie walenie w drzwi. Byłam sama z małymi dziećmi, bałam się. Po głosie rozpoznałam dwóch mężczyzn stojących pod moimi drzwiami. Walili ze wszystkich sił - mówi sąsiadka z parteru.

Gdzie szukać pomocy?

Spółdzielnia mieszkaniowa próbuje rozwiązać problem niebezpiecznego sąsiada. Kontaktowała się z córką Andrzeja K., która opłaca wszelkie jego rachunki oraz mandaty jakie nakłada na niego policja. Rozmowy sprzed roku zakończyły się zgodą córki na umieszczenie ogłoszenia o sprzedaży mieszkania własnościowego. Niestety, wszystko zakończyło się fiaskiem. Mimo dużego zainteresowania mieszkaniem, córka nie zdecydowała się na sprzedaż.

Mieszkańcy wciąż żyją w strachu. Boją się o własne bezpieczeństwo. Chcą, tak jak wszyscy, spokoju. Nie wiedzą, gdzie jeszcze mogą szukać pomocy.  

Do sprawy będziemy wracać.



REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29  30  31
×