Zakończyły się poszukiwania 32-letniego nurka z województwa mazowieckiego, który zaginął podczas rekreacyjnego zanurzenia w jeziorze Łęsk. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ciało mężczyzny odnaleziono na głębokości 34 metrów.
W niedzielę, 22 czerwca, doszło do tragedii w jeziorze Łęsk w miejscowości Kulka, w gminie Dźwierzuty. Trzech nurków z Mazowsza wybrało się na wspólne, rekreacyjne zanurzenie, które miało być spokojnym wypoczynkiem nad jeziorem.
Dramatyczne chwile pod wodą
Niestety, doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Dwójka nurków straciła kontakt wzrokowy z 32-letnim kolegą. Mimo natychmiastowych prób odnalezienia zaginionego pod wodą, mężczyzna zniknął bez śladu. Po wynurzeniu się na powierzchnię, przerażeni nurkowie niezwłocznie zaalarmowali służby ratunkowe.
Na miejsce tragedii skierowano liczne jednostki ratunkowe. W akcji wzięli udział strażacy, w tym specjalistyczne grupy nurkowe z Olsztyna i Mrągowa. Niestety, intensywne poszukiwania zakończyły się w poniedziałek tragicznym odkryciem. Ciało 32-letniego nurka odnaleziono, jak nieoficjalnie podają lokalne media, na głębokości 34 metrów.
Kulka to miejscowość turystyczna, do której przyjeżdżaja wielu mieszkańców naszego regionu, mieszkańcy Ostrołęki byli świadkami poszukiwań nurka. Jak ustaliliśmy, 32-latek był mieszkańcem Płocka.