eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Turystka przeżyła szok na dworcu w Ostrołęce. Te widoki na długo zapadną jej w pamięci

REKLAMA
zdjecie 1109
zdjecie 1109
REKLAMA

Turystka z województwa kujawsko-pomorskiego zamieściła w sieci zdjęcia ostrołęckiego dworca autobusowego. To, co znajduje się na fotografiach, chluby naszemu miastu nie przynosi. - Wstyd dla miasta i tyle. Mam watpliwą "przyjemność" odjeżdżać z tego placu - napisała pani Ewa. Jak bumerang powraca więc dyskusja o potrzebie intensywnego rozważania budowy nowego dworca lub przebudowy obecnego. Nie będzie to jednak łatwe.

Pani Ewa z woj. kujawsko-pomorskiego na zdjęciach pokazała, jaki jest stan czystości ostrołęckiego dworca. Puszki, zaniedbana zieleń, niedopałki papierosów, śpiący na ławce mężczyzna. Nie jest to najlepsza reklama Ostrołęki dla osób, które są tu przejazdem.

- Z zasady staram się nie pokazywać brudu, smrodu i ubóstwa spotykanych miejsc. Jestem estetyką i fotografuję piękno. Tym razem jednak czuję się przede wszystkim OBRAŻONA przez ludzi zawiadujących tym miejscem. Przy okazji przypominam włodarzom ziemi kurpiowskiej, że żyjemy w XXI wieku - napisała pani Ewa w mediach społecznościowych.

Specyficzna sytuacja ostrołęckiego dworca

Należy tu dodać, że sytuacja ostrołęckiego dworca autobusowego jest dość specyficzna i dla osób przyjezdnych może być trudna do zrozumienia. Teren, na którym jest dworzec, należy do pobliskiej parafii św. Antoniego. W 2018 roku administrująca dworcem i wykonująca większość lokalnych połączeń grupa Mobilis wycofała się z Ostrołęki. Podjęto decyzję o rozwiązaniu spółki PKS Ostrołęka i postawieniu jej w stan likwidacji.

Administracją ostrołęckiego dworca miała zająć się spółka Polonus, lecz ostatecznie wycofała się z tego zadania, nie dogadując się z właścicielem terenu. Udało się jednak znaleźć nowego administratora dworca, którym została lokalna firma Gabriella. Ciężko jednak, by administrator dokonywał daleko idących inwestycji na dworcu, który stoi na kościelnym terenie. Dlatego otoczenie przy Bogusławskiego nie zmienia się w rewolucyjny sposób, mimo, że nie pasuje do nowoczesnych standardów.

Nie bez znaczenia w całej sytuacji jest fakt, że okolice dworca upodobały sobie grupy osób, najprawdopodobniej bezdomnych, znajdujących się pod wpływem alkoholu. Efektem są regularne awantury, interwencje policji i widoki niczym z trzeciego świata.

Władze miasta widzą "dworcową potrzebę"

O tym, że nowy dworzec autobusowy w Ostrołęce jest potrzebny, nie trzeba nikogo przekonywać. Widział to także prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik, który w 2018 roku w trakcie kampanii wyborczej zawarł następujący punkt:

W obecnej sytuacji budowa nowego dworca PKS stała się obowiązkiem miasta. Mamy przygotowaną koncepcję budowy dworca w istniejącym miejscu lub przeniesieniu go w inny rejon miasta. To czy on tam powstanie będzie zależało od oczekiwań finansowych właściciela terenu. Jako miasto podejmiemy negocjacje i przed podjęciem ostatecznej decyzji przedstawimy mieszkańcom koszty z tym związane.

Po niespełna dwóch latach kadencji prezydent podczas jednej z sesji rady miasta przekonywał, że koncepcja budowy dworca autobusowego na miejskim terenie wciąż jest analizowana.

- Proszę, jaki mamy piękny teren na Westerplatte. Aktulanie znajduje się tam miejsce, w którym składowane są materiały budowlane. Może warto wrócić do mojego projektu z 2012 roku, czyli budowy dworca PKS w tym miejscu. Nie będziemy musieli płacić za teren, to jest nasz. Cały czas to się dzieje, to my cały czas analizujemy - ujawnił Łukasz Kulik.

Niedawno radny Jerzy Grabowski zaproponował, by dworzec przenieść na osiedle Stacja, w pobliże dworca kolejowego. Pomysł wywołał ożywioną dyskusję, ale Łukasz Kulik oznajmił, że jest to niemożliwe i nieuzasadnione ekonomicznie. Prezydent wskazał, że "proponowany dworzec autobusowy na osiedlu Stacja przy dworcu kolejowym PKP zlokalizowany byłby w znacznej odległości od centrum miasta (ponad 3 km)". To powodowałoby wzrost kosztów, jeżeli chodzi o komunikację miejską.

Niełatwy czas na inwestycje

Hasło "nowy dworzec" rozbudza wyobraźnię, ale trzeba powiedzieć wprost: o inwestycję łatwo nie będzie. To szczególnie trudny czas do realizowania tego typu zadań, o czym miasto przekonało się przy przetargu na remont stadionu. Miasto chciało przeznaczyć na inwestycję 33,9 mln zł, jedyna oferta opiewała na... 62,6 mln zł.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×