eOstroleka.pl
Powiat ostrołecki, UJAWNIAMY

Zbrodnia "bardzo osobista". Po latach już wiadomo, jak zginął Sławomir G. z Kadzidła

REKLAMA
zdjecie 9967
zdjecie 9967
Podejrzany o zabójstwo Sławomira G. został zatrzymany po 14 latach od zbrodniPodejrzany o zabójstwo Sławomira G. został zatrzymany po 14 latach od zbrodni
REKLAMA

Zwłoki, które w 2008 roku wyłowiono z Jeziora Świętajno należały do Sławomira G. z Kadzidła, który zaginął osiem miesięcy wcześniej. Już od początku wiadomo było, że mężczyzna został zamordowany. Jego tożsamość śledczy poznali po 14 latach, a kilkanaście dni temu w Goworowie zatrzymali podejrzanego o jego zabójstwo. Zatrzymany przyznał się do winy. Jak się dowiedzieliśmy, nie kończy to jednak śledztwa.

Zwłoki w jeziorze

18 maja 2008 roku w Raciborze (gm. Świętajno) dwaj młodzi mężczyźni łowili ryby z miejscowej kładki, znajdującej się nad Jeziorem Świętajno. W pewnym momencie haczyk złapał przedmiot znajdujący się na dnie. Był to ciężki przedmiot, nie dało się go wyciągnąć wędką. Mężczyźni postanowili podpłynąć łódką do miejsca, skąd wystawała żyłka. - Wtedy mój kolega zaczął za nią ciągnąć i po chwili zauważył w wodzie żółtą twarz - relacjonował jeden z nich w rozmowie z "Kurkiem Mazurskim".

Ciało było owinięte wokół tułowia przewodem elektrycznym i obciążone dwiema rurkami metalowymi. Policjanci od początku byli przekonani, że mężczyzna został zamordowany. Wstępny wiek denata określili na 30-50 lat. Ustalili też, że zwłoki mogły znajdować się w wodzie przez kilka miesięcy.

Okoliczni mieszkańcy byli pewni, że znalezione zwłoki nie należą do nikogo miejscowego. Wątpliwości nie miała też policja, bo w tym czasie nikt z tego regionu nie był poszukiwany. Ostatecznie śledztwo umorzono po pewnym czasie.

Jak doszło do morderstwa?

Jak się dowiedzieliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Szczytnie, śledczy cały czas monitorowali tę sprawę. Postępowanie zostało umorzone, ale wciąż typowano możliwe osoby i wykonywano żmudne badania DNA, które miały pomóc wyjaśnić, kim jest denat znaleziony w jeziorze.

W czerwcu 2020 roku facebookowy profil "Zaginieni przed laty", który zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych, publikuje informację o poszukiwaniach Sławomira G. z Kadzidła. 42-letni mężczyzna zaginął w 2007 roku, w niezwykle tajemniczych okolicznościach. Pisano wówczas:

Zaginął w dniu 20 września 2007 roku. Wyjechał do pracy w Warszawie i do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną. Dwa lata przed zaginięciem, czyli w 2005 roku pan Sławomir poleciał do pracy w USA. Po półtorarocznym pobytcie w Nowym Jorku, przeniósł się do Wielkiej Brytanii, najprawdopodobniej do Londynu. Wrócił do Polski na przełomie maja/czerwca 2007 roku. Szybko znalazł pracę w Warszawie. Wyjeżdżał tam na 5 dni - od poniedziałku do piątku. Córka pana Sławomira pamięta, że tuż przed planowanym powrotem do domu, dzwonił do niej i pytał co chciałaby żeby kupił. To był ostatni kontakt z zaginionym. Od tamtej pory jego telefon jest wyłączony. Nie wrócił również do miejsca zamieszkania, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną. 20 września to był czwartek. Córka nie wie do tej pory dlaczego jej tata miał wrócić dzień wcześniej... Z ustaleń jakie zebrała rodzina wynika, że znajomi z pracy odwieźli pana Sławomira pod sam dom w Kadzidle i tam był widziany przez nich po raz ostatni. Nie wiadomo jednak czy jest to prawdą, ponieważ mężczyzna nie pojawił się w domu. Policja dawała rodzinie kilka razy jakieś sygnały, ale ostatecznie to jednak nie był on

Przełom w śledztwie przyszedł w kwietniu 2021 roku. Badania genetyczne potwierdziły, że zwłoki znalezione w mazurskich wodach, należą do Sławomira G. z Kadzidła. - Sprawca zadał sobie trudu, by ukryć zwłoki. Dziś już wiemy, że było to zaplanowane – mówi nam Artur Bekulard, p.o. Prokuratura Rejonowego w Szczytnie.


zdjecie

Sławomir G. z Kadzidła zaginął w 2007 roku. W kwietniu 2021 roku ustalono, że to jego zwłoki znaleziono w Jeziorze Świętajno.


Pozostaje pytanie: jak zginął Sławomir G.? Wiadomo, że do zbrodni doszło w czasie, gdy 42-letni mężczyzna zaginął. Jego zwłoki odnaleziono w 2008 roku, kilka miesięcy po tym, jak zniknął. Niestety, ze względu na stan ciała, nie udało się go wówczas zidentyfikować.

- Zabójstwa dokonano w Kadzidle, w innym miejscu niż utopienie zwłok – mówi nam prok. Bekulard ze Szczytna. - Zamordowany miał obrażenia głowy, zadano mu rany tłuczone, jak również rany cięte w okolicy karku.

Zaplanowana zbrodnia. Motyw "bardzo osobisty"

"Czy ofiara i sprawca byli w stałym konflikcie? Czy może do zabójstwa doszło na podstawie impulsu, jakiegoś przypadkowego zdarzenia?" - pytamy prokuratora.

- To była zaplanowana zbrodnia - nie ma wątpliwości prok. Bekulard. Motyw znany jest śledczym, ale nie ujawniają oni szczegółów. Nasz rozmówca podkreśla jedynie, że motyw popełnienia tego czynu był "bardzo osobisty".

Podejrzany zatrzymany został w Goworowie, w sobotę 16 października. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. - Nie zamyka to śledztwa. Obecnie weryfikowane będą wyjaśnienia podejrzanego - mówi nam p.o. Prokuratora Rejonowego w Szczytnie.

Cała sprawa jeszcze raz pokazuje, że zbrodnia doskonała nie istnieje. Nawet po wielu latach od popełnionego czynu może nastąpić przełom, który sprawi, że śledczy wpadną na trop zabójcy.

Więcej o: zabójstwo, Kadzidło

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×