Marzena K., która była oskarżona o usiłowanie zabójstwa 13-letniego niepełnosprawnego syna Kacpra, została skazana na 25 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.
W sierpniu 2024 r. w eOstrołęce ujawniliśmy niezwykle bulwersującą sprawę z naszego regionu. Marzena K. została zatrzymana po tym, jak niemal zagłodziła swojego 13-letniego, niepełnosprawnego syna Kacpra. Kobieta miała trzymać chłopca samego w wynajmowanym mieszkaniu przy ul. Kozłowskiego "Lasa" w Ostrołęce i sporadycznie go odwiedzać. Podczas gdy dziecko cierpiało, kobieta pokazywała w internecie, jak bawi się w najlepsze.

Szok w Ostrołęce! Kobieta prawie zagłodziła swoje niepełnosprawne dziecko! Została aresztowana
Tak wstrząsającej sprawy w naszym regionie jeszcze nie było. Sąd Rejonowy w Ostrołęce zdecydował dziś o tymczasowym aresztowaniu kobiety, która doprowadziła swoje dziecko do krytycznego stanu.…
Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce zakończyła śledztwo przeciwko Marzenie K., oskarżając ją o usiłowanie zabójstwa niepełnosprawnego syna Kacpra K. połączonego ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu. Przeciwko Marzenie K. został skierowany akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Jak przekazywała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, prok. Elżbieta Edyta Łukasiewicz:
W toku śledztwa ustalono, że Kacper jest dzieckiem całkowicie niesamodzielnym i uzależnionym od pomocy osób trzecich. Chłopiec jest karmiony łyżeczką, potrafi jedynie gryźć i żuć pokarmy stałe, chłopiec siedzi. Wymaga nieustannej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach. Jest pampersowany, ubierany i rozbierany przez osobę dorosłą. Korzysta z wózka i fotelika rehabilitacyjnego. Matka chłopca Marzena K. przez około 5 miesięcy, tj. od 14 marca do 9 sierpnia 2024r. trzymała Kacpra w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, bez kontaktu z rodziną. Matka przez wiele dni zostawiała go samego. Bez odpowiedniego wyżywienia i nawadniania, nie zajmowała się jego higieną osobistą. Nie zapewniała żadnej rehabilitacji, leczenia. Pozostawienie chłopca bez stałej opieki osoby dorosłej było narażeniem na utratę życia i zdrowia. Zachowanie matki zakwalifikowane zostało jako szczególne okrucieństwo. W dniu 9 sierpnia 2024r., po 5 miesiącach odosobnienia, dziecko zostało przywiezione do domu dziadków. Nie było z nim żadnego kontaktu werbalnego, czy pozawerbalnego. 13-letni chłopiec ważył zaledwie 9,8kg, był skrajnie niedożywiony i odwodniony, miał liczne odleżyny i zabrudzenia. W toku śledztwa biegli z zakresu medycyny, którzy wypowiedzieli się na okoliczności związane ze stanem zdrowia oraz warunkami bytowania Kacpra K. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy wskazali, że w dniu 9 sierpnia 2024r. Kacper był w stanie krytycznym, rezerwy metaboliczne organizmu były na skraju wyczerpania, wręcz na pograniczu życia i śmierci. Gdyby pozostał w niezmienionych warunkach żywieniowo – bytowych jego życie trwałoby być może jeszcze godziny lub dni. Pokrzywdzony mógł umrzeć w każdej chwili w wyniku wyczerpania rezerw metabolicznych lub odwodnienia, a nawet w wyniku błahej infekcji. Marzenie K. przestawiono zarzut usiłowania zabójstwa syna Kacpra K. w zamiarze bezpośrednim połączonej ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu. Marzena K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień. Po przeprowadzeniu badania sądowo – psychiatrycznego podejrzanej, biegli ze Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy stwierdzili, że Marzena K. w czasie czynu była w pełni poczytalna. Przez cały okres trwania śledztwa wobec Marzeny K. stosowane było tymczasowe aresztowanie.
13 sierpnia 2025 r., w ostrołęckim Sądzie Okręgowym, ruszył proces kobiety.
Marzena K. to matka trojga dzieci. Zarzucano jej, że działała ze szczególnym okrucieństwem, usiłując pozbawić życia 13-letniego syna Kacpra, który jest osobą niepełnosprawną. - Umieściła pokrzywdzonego w odosobnieniu, w wynajmowanym mieszkaniu, bez zapewnienia kontaktu z członkami rodziny - wymieniał prokurator Mariusz Czekalski na pierwszej rozprawie. Dodał, że waga pokrzywdzonego 13-latka w momencie ujawnienia czynu wynosiła 9,8 kilograma i doszło do choroby realnie zagrażającej życiu Kacpra. Jego zgon mógłby nastąpić w ciągu kilkudziesięciu godzin przebywania w niezmienionych warunkach.
W śledztwie przesłuchiwana kobieta twierdziła, że "nie chciała, żeby tak wyszło" i "nie wiedziała co robi". Oznajmiła, że miała "za dużo na głowie" i nie wie, co w nią wstąpiło. Kobieta twierdziła, że zabrała Kacpra z ośrodka w Czarni i zawiozła do mieszkania w Ostrołęce. Najpierw stwierdziła, że opiekowała się nim i nie chciała mu zrobić krzywdy i "praktycznie codziennie u niego była". Nie mówiła jednak nikomu, że syn jest w tym mieszkaniu.
- Ja czasem zostawałam na noc w tym mieszkaniu. Zresztą, nie pamiętam - miała powiedzieć Marzena K. Twierdziła, że dawała synowi jeść i pić, a syn waży tak mało, bo jest niepełnosprawny. "Nie wiem, skąd ma odleżyny" - przyznała.
W innych odczytywanych zeznaniach Marzena K. dalej twierdziła, że była pod wpływem swojego partnera. Kobieta twierdziła, że boi się go i "po prostu weszła w złe towarzystwo". Dodała, że jak zabrała syna z ośrodka, to najczęściej przebywała w domu, w którym mieszkała z mężem oraz bywała u partnera "i partner też przyjeżdżał". Kacper był w tym czasie w wynajmowanym mieszkaniu w Ostrołęce. Ani razu nie był wyprowadzany na spacer, raz tylko miał otwarty balkon. "Prokurator nie rozumie, jak to jest być z trójką dzieci, chce tylko, żebym poszła siedzieć. A ja nic nie zrobiłam" - żaliła się Marzena K. na jednym z przesłuchań.
Obrońca Marzeny K. wnosił o wymierzenie jej kary za nieudzielenie pomocy, za co grozi jedynie do 3 lat więzienia, a nie - jak przyjęła prokuratura – za usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator z kolei zażądał dla kobiety dożywotniego pozbawienia wolności.
2 grudnia 2025 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał Marzenę K. za winną zarzucanych jej przez prokuraturę czynów i wymierzył jej karę 25 lat pozbawienia wolności, na rzecz syna zasądził kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz rozstrzygnął o kosztach sądowych.
Wyrok nie jest prawomocny.





![Volley na zwycięskiej ścieżce! Dwie wygrane z rzędu poprawiły sytuację w tabeli [ZOBACZ]](./luba//dane/pliki/sport/2025/m/img_2081_normal.jpg)

1
2
9