Po zakończeniu kampanii wyborczej działacze Ruchu Narodowego Ostrołęka nie czekali, aż "ktoś się tym zajmie". Wzięli sprawy w swoje ręce i ruszyli w miasto, aby uprzątnąć banery wyborcze Sławomira Mentzena. Akcja miała jednak podwójny cel - zebrane materiały trafiły do fundacji.
Konkretne działanie zamiast czekania
Działacze Ruchu Narodowego Ostrołęka pokazali, że słowa potrafią przekuć w czyny. Po zakończeniu kampanii wyborczej nie czekali na miejskie służby czy innych odpowiedzialnych - sami ruszyli na ulice miasta, aby uporządkować przestrzeń publiczną.
"Nie czekaliśmy aż ktoś się tym zajmie. Wzięliśmy sprawy w swoje ręce" - tłumaczą organizatorzy akcji. W ramach inicjatywy zebrano banery wyborcze Sławomira Mentzena, które przez kilka tygodni towarzyszyły mieszkańcom podczas kampanii.
Drugie życie banerów wyborczych
Akcja ostrołęckich działaczy miała jednak głębszy sens niż tylko sprzątanie miasta. Zebrane banery nie trafiły na śmietnik, lecz zostały przekazane Fundacji Kynologicznej Psiogress, gdzie znajdą drugie życie jako schronienia dla psów.
"Oddaliśmy je Fundacji Kynologicznej Psiogress, gdzie zostaną przerobione na schronienia dla psów. Jednym ruchem pomogliśmy miastu i zwierzakom" - podkreślają inicjatorzy akcji. To pokazuje, że myślenie ekologiczne i troska o zwierzęta mogą iść w parze z dbaniem o estetykę miasta.
Organizatorzy podkreślają, że sama akcja przebiegała w bardzo dobrej atmosferze. Jak relacjonują: "Atmosfera? Jak na sztabowej akcji – konkret, śmiech i zaangażowanie". "Ruch Narodowy to nie tylko polityka. To styl bycia" - dodają działacze, wskazując na szersze podejście do aktywności społecznej.
Zapowiedź kolejnych działań
Ostrołęccy działacze nie zamierzają poprzestać na jednej akcji. Już teraz zapowiadają kontynuację inicjatywy: "ZARAZ PO II TURZE WYBORÓW zbieramy banery wszystkich komitetów. Zrobimy to szybciej, sprawniej i głośniej." Ruch Narodowy Ostrołęka kończy swoje oświadczenie hasłem, które najlepiej opisuje ich podejście: "działamy, nie gadamy."