Wybryk młodego mężczyzny skończył się dla niego w policyjnej celi. Policjanci błyskawicznie zareagowali na zgłoszenie mieszkańców, którzy zauważyli kuriozalną sytuację przy jednym z kościołów. Przecierali oczy ze zdumienia, widząc młodego mężczyznę biegającego w komży.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w godzinach popołudniowych w rejonie kościoła św. Franciszka na osiedlu Centrum w Ostrołęce. Świadkowie zauważyli policjantów, którzy zatrzymywali młodego mężczyznę ubranego na biało. Jak się okazało, realizowali czynności po zgłoszeniu mieszkańców.
Sytuacja była o tyle kuriozalna, że młody mężczyzna tamował ruch uliczny... w komży, którą chwilę wcześniej ukradł z kościoła.
- Przyjęliśmy zgłoszenie dotyczące tamowania ruchu przez młodego mężczyznę - mówi nam nadkom. Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali 19-latka. Sprawa nie skończyła się dla niego pozytywnie. Komża wróciła do świątyni, a nastolatek pojechał na komendę.
"Czuć było od niego alkohol. Został doprowadzony do wytrzeźwienia i zatrzymany w policyjnym areszcie" - opisuje nadkom. Żerański.
Policja opisała też całą sytuację w komunikacie:
Wczoraj (1.09) dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który na ulicy Bohaterów Warszawy w Ostrołęce miał tamować ruch. Według relacji osób zgłaszających miał także wskoczyć na maskę samochodu. Na miejsce natychmiast skierowano patrol ostrołęckiej drogówki. Funkcjonariusze dojeżdżając pod wskazany adres zauważyli mężczyznę, który chodził po jezdni na czerwonym świetle, a następnie stwarzał realne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze blokując ruch drogowy. Pojazdy poruszające się po dwóch pasach ruchu zmuszone były do zwolnienia, bądź zatrzymania. Na widok policjantów mężczyzna próbował uciec. Po krótkim pościgu pieszym szybko został zatrzymany. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec Ostrołęki. Uwagę policjantów zwróciło nietypowe ubranie mężczyzny, miał na sobie komżę. Mundurowi pojechali do pobliskiego kościoła, gdzie ustalili, że chwilę wcześniej ostrołęczanin wszedł do świątyni i ukradł z zakrystii komże.