Politycy PiS odnieśli się do wyliczeń, które zaprezentował opinii publicznej Zbigniew Ziobro, przewodniczący Solidarnej Polski: - Chcielibyśmy odpowiedzieć Panu Zbigniewowi Ziobrze: PiS jest otwarte. Chcemy doprowadzić do zmiany w Polsce – mówił Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem, nie można nagradzać rozbijania prawicy, dlatego PiS nie godzi się na propozycje Ziobry, które sprowadzają się do tego, że Solidarna Polska mogłaby mieć w Sejmie około 40 posłów.
Zdaniem Mariusza Błaszczaka, żądania SP mogłyby doprowadzić do sytuacji, w której to ugrupowanie miałoby pakiet kontrolny i decydowałoby o większości sejmowej: - Nie może być powtórki z AWSu, czyli grupy politycznej, która nie może przeprowadzać zmian – stwierdził przewodniczący klubu PiS odnosząc się do żądań Solidarnej Polski.
- Pan Zbigniew Ziobro przedstawił tutaj pewne wyliczenia procentowe. Te wyliczenia nie uwzględniają tego, że jest próg wyborczy, którego jego ugrupowanie nie przekroczyło – mówił poseł PiS Marcin Mastalerek: - 4% zostałoby zamienione na 40 mandatów – stwierdził szef Prawa i Sprawiedliwości w województwie łódzkim.