Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu RP poruszono temat odnawialnych źródeł energii. Dość nieoczekiwanie, posłowie zaczęli przekrzykiwać się w sprawie... Ostrołęki.
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Infrastruktury o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw - tak nazywał się punkt obrad, w którym zrobiło się naprawdę gorąco.
- Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym podkreślić, że w tej chwili bardzo ostro idziemy w takim kierunku, żeby jak najbardziej ułatwić budowę odnawialnych źródeł energii. Uchwalamy ustawę, żeby była zmniejszona odległość do 500 m od budynków mieszkalnych. Tymczasem eksperci… O tym nawet „Rzeczpospolita” – trudno powiedzieć, że jest przyjazna Prawu i Sprawiedliwości – pisze artykuły: Zielona pułapka na prąd. Zobaczcie: Zielona pułapka na prąd. Chciałbym podkreślić… Ilu jest jeszcze inżynierów elektryków z uprawnieniami budowlanymi na tej sali? Czy jest jakiś? Chcę państwu powiedzieć jako elektryk, że w tej chwili energia elektryczna drożeje dlatego, że już za dużo produkujemy zielonej energii. I teraz, jeżeli chcecie faktów, że jeśli nie zatrzymamy tego procesu i nie wstrzymamy, to będziemy musieli niedługo tym inwestorom odmawiać sprzedaży prądu. Już w wielu miejscach nie sprzedaje się prądu z OZE tylko dlatego po prostu, że nie ma co z nim zrobić, bo on się nie nadaje w takiej sytuacji do miksu energetycznego - mówił były minister energii, poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS).
Jakub Rutnicki, poseł Koalicji Obywatelskiej, pojawił się na mównicy jako kolejny.
- Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Specjalista pan Tchórzewski, szanowni państwo, od energii. Przypominamy. Ostrołękę budowali, a potem co zrobili? Za 2 mld ją zburzyli. A co wtedy Polacy? Musieli za to wszystko zapłacić w rachunkach za prąd - powiedział.
Atmosfera była gorąca, a emocje podgrzał jeszcze poseł Adam Dziedzic z PSL-u.
- Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Tchórzewski! No są, panie pośle, inżynierowie, tak, tak, którzy mają uprawnienia sepowskie bez ograniczeń. Tutaj taki właśnie sobie stoi. Niech pan popatrzy. Tak dla pana. Ale panie ministrze, tak zapytam: Czy to nie pan przypadkiem budował Ostrołękę, tak pan chwalił, a później ją rozwaliliście? Mam takie pytanie: Czy pan zapłacił z własnej kieszeni, czy z kieszeni podatników? Bo to jest właśnie istotne - mówił Dziedzic.