Zamiast wykonywać swoje obowiązki w pracy, wybrał się nad rzekę. Stamtąd już nie wrócił, bo.. został aresztowany!
W środę, 3 września, o poranku patrol Straży Rybackiej zatrzymał na gorącym uczynku 39-letniego mężczyznę, który kłusował na Narwi. Jak się później okazało, w godzinach służbowych zamiast zajmować się obowiązkami zawodowymi, mężczyzna postanowił sprawdzić, czy w zastawionych wcześniej przez niego pułapkach znalazły się ryby.
Kłusownik posługiwał się prowizoryczną instalacją z linką i obciążnikami (tzw. rzutkami). Tego typu narzędzia znajdują się w katalogu zakazanych metod połowu i stanowią przykład działalności kłusowniczej, groźnej dla środowiska i lokalnych populacji ryb.
– Kłusownika obserwowaliśmy od pewnego czasu, gdy tylko zastawił rzutki. W środę około godziny 10:00 pojawił się na miejscu i został zatrzymany na gorącym uczynku – relacjonuje jeden z funkcjonariuszy uczestniczących w akcji.
Kłusownika wraz z przedmiotami zabezpieczonymi jako dowód w sprawie karnej, zatrzymano i osadzono w ostrołęckiej komendzie policji. Mężczyzna odpowie za popełnienie przestępstwa kłusownictwa rybackiego, za które zgodnie z art. 27 c ust. 1 pkt 2 ustawy o rybactwie śródlądowym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.