Podczas debaty prezydenckiej eOstrołęki i RCS Livestream w serii autoprezentacji Adam Kurpiewski stwierdził, że "tylko Koalicja Obywatelska jest w stanie zapewnić zmianę na lepsze dla Ostrołęki". Postanowił też krótko zrecenzować... niektórych kontrkandydatów.
Podczas najważniejszej dyskusji kończącej się kampanii wyborczej kandydaci na prezydenta Ostrołęki w ostatniej części debaty mieli 2 minuty na przekonanie wyborców do siebie.
- Słuchając poprzedników, widzę, że tak naprawdę Ostrołęka się świetnie rozwija, niedużo trzeba w niej poprawiać, że pewnie od 20 lat było świetnie, a tak naprawdę wszyscy widzimy jaka jest prawda. Prawda jest taka, że Ostrołęka się zwija, jest nudnym, smutnym miastem, wyludniającym się. Przez ostatnie 3 lata ubyło nam 3 tysiące mieszkańców - rozpoczął Adam Kurpiewski.
"I dlatego, wracając do pewnej perspektywy czasowej, 15 października ja zobaczyłem, że nadchodzi wiatr zmian, który zmienił rząd i zmienił całą Polskę. To samo może spotkać też Ostrołękę. Nie musimy być smutnymi ludźmi z PiS-u, którzy obsadzają swoje stanowiska, którzy nie chcą żadnych zmian, tylko własnych interesów. Z kim mamy tu rozmawiać? Gdzie mamy doświadczonych ludzi?" - kontynuował kandydat Koalicji Obywatelskiej, dalej wymieniając:
Przedstawicielka PiS (Ewa Żebrowska-Rosak - przyp. red.) nie dogada się ani z rządem ani z samorządem województwa. Paweł (Niewiadomski - przy. red.) - świeży radny. No najpierw trzeba być chociaż dobrym radnym, a później prezydentem. Łukasz jest doświadczonym prezydentem i gwarantuję państwu, że wykorzystam doświadczenie, bo są aspekty w których się nie sprawdził i będzie mu zaufać ciężko pokoleniom ostrołęczan. Wszyscy o tym wiemy.
- Tylko Koalicja Obywatelska jest w stanie zapewnić zmianę na lepsze dla Ostrołęki: rozwój, energię. Sprowadzimy tu najlepszych fachowców, w końcu ożyje ta Ostrołęka! Ożywimy ją naprawdę tak, żeby były serca nasze gorące. Będziemy mieli pieniądze na każdą inwestycję. Kochani, to co chcemy zrobić i mówię to z głębi serca... Chcę, żeby była to Ostrołęka naszych marzeń! - zakończył Kurpiewski.