W środowy wieczór strażacy wezwani zostali na ulicę Goworowską, gdzie miało miejsce nietypowe zdarzenie. Zgłoszenie brzmiało niepokojąco.
Strażacy otrzymali wezwanie do kilkuletniego dziecka, które wsadziło nogę do rury i nie mogło jej wyciągnąć. Cóż, typowa sytuacja dla dzieci - wielu z nas ma zapewne podobne sytuacje - mniej lub bardziej groźne - "na koncie". Gdy okazało się, że jest problem z uwolnieniem kończyny, wezwano straż.
Na szczęście, udało się rozwiązać ten problem bez używania ciężkiego sprzętu i noga została uwolniona. Strażacy pokazali, że można na nich liczyć w każdej sytuacji!