W ciągu niewiele ponad miesiąca działalność Parku Wodnego Aquarium w Ostrołęce musiała być trzykrotnie ograniczana z powodu tzw. incydentów kałowych. Sytuacja wywołała frustrację zarówno wśród użytkowników, jak i zarządu obiektu.
MOSiR w Ostrołęce analizuje wszystkie dotychczasowe przypadki, ale na razie nie łączy ich ze sobą. Każdy z incydentów miał inny przebieg i prawdopodobnie innych sprawców.
Seria incydentów kałowych na basenie w Ostrołęce
Do pierwszego incydentu doszło 21 września na basenie sportowym. – Wykluczamy, by to było spowodowane przez dziecko, gdyż na basenie głębokim pływają raczej osoby dorosłe – mówi w rozmowie z Polskim Radiem RDC Michał Dragun z MOSiR Ostrołęka.
Basen sportowy został natychmiast zamknięty, a pracownicy przeprowadzili procedury dezynfekcji i uzdatniania wody. Zlecono również badania mikrobiologiczne, aby upewnić się, że woda spełnia normy sanitarne.
Kolejny incydent miał miejsce dwa tygodnie temu, w sobotę, i to było na basenie rekreacyjnym. – Tutaj raczej wszystko wskazywałoby na to, że była to osoba nieletnia, mamy też część potwierdzenia z monitoringu – dodał przedstawiciel MOSiR.
To był już drugi przypadek w ciągu zaledwie tygodnia, co wywołało pierwsze głosy oburzenia wśród mieszkańców Ostrołęki. A to wcale nie był koniec.
"Dla mnie to jest nie do pomyślenia"
Do trzeciego incydentu doszło w niedzielę 19 października około 21:30. Basen sportowy musiał zostać natychmiast wyłączony z użytku, a pracownicy rozpoczęli dobrze już znaną procedurę dezynfekcji i uzdatniania.
Tym razem sytuacja szczególnie zaskoczyła przedstawicieli MOSiR-u. Michał Dragun w rozmowie z Polskim Radiem RDC wskazuje:
Natomiast incydent niedzielny również basen sportowy (...) Dla mnie jest to nie do pomyślenia, jak może się taka sytuacja wydarzyć w basenie głębokim. Wcześniej zdarzały się sytuacje w brodziku dla dzieci. Natomiast tutaj to albo jest to kwestia fizjologii użytkownika, albo celowe działania
"Trwają ustalenia"
Zarząd Parku Wodnego zapowiada zdecydowane kroki, jeśli sytuacja się powtórzy. W Polskim Radiu RDC usłyszeliśmy:
Trwają ustalenia. Jeżeli to się powtórzy, to mamy zamiar powiadomić odpowiednie służby, ponieważ jest to wykroczenie z artykułu z kodeksu wykroczeń.
Podobne sytuacje regularnie dotykają aquaparki w całej Polsce, generując koszty i frustrację. Najbardziej kuriozalna sytuacja miała miejsce w Płocku, gdzie w ciągu zaledwie dwóch miesięcy doszło do sześciu incydentów kałowych. Pozostaje apelować do wszystkich użytkowników o przestrzeganie podstawowych zasad higieny i odpowiedzialne korzystanie z obiektu.










1
6
13
20