Jeden z najbardziej znanych polskich przedsiębiorców, notowany w czołówce rankingu najbogatszych Polaków "Forbesa", był nękany przez inną osobę. Jak ustaliła eOstrołęka, zarzuty w tej sprawie usłyszał mieszkaniec powiatu ostrołęckiego.
Pokrzywdzony - znana postać polskiego biznesu
Jak ustaliliśmy, pokrzywdzonym w tej sprawie jest jeden z najbardziej znanych polskich przedsiębiorców, założyciel i prezes firmy, która jest znana większości Polaków, autor i współautor książek, a także laureat wielu prestiżowych nagród i wyróżnień. To postać niewątpliwie z absolutnego topu, jeżeli chodzi o polski biznes, co ma też odzwierciedlenie w rankingu 100 najbogatszych Polaków "Forbesa" - przedsiębiorca zajmuje tam dość wysoką pozycję. W ostatnim czasie dość często ta postać przewijała się w mediach, nie tylko ze względu na działalność biznesową.
O pokrzywdzonym możemy napisać tylko tyle. Zgodnie z prawem, nie wolno publikować w prasie pełnych danych osobowych pokrzywdzonych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Pytaliśmy rzecznika prasowego firmy, której szefuje pokrzywdzony, czy prezes będzie chciał publicznie zabrać głos w tej sprawie. Do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi, a w tym przypadku kuriozalne byłoby skracanie danych do jednej litery nazwiska. Mamy nadzieję, że doczekamy się stanowiska pokrzywdzonego w tej sprawie.
Podejrzany - mieszkaniec powiatu ostrołęckiego
Śledztwo w sprawie uporczywego nękania znanego biznesmena, jak potwierdziliśmy w prokuraturze, jest już w fazie ad personam, prowadzi je jedna z warszawskich jednostek prokuratury.
Śledczy postawili zarzut mężczyźnie, który - według ustaleń eOstrołęki - jest mieszkańcem jednej z gmin w powiecie ostrołęckim. Pod adresem w powiecie ostrołęckim ma zarejestrowaną działalność gospodarczą. Prokuratura oficjalnie potwierdza jedynie, że podejrzany to "mieszkaniec województwa mazowieckiego".
Podejrzany usłyszał zarzut uporczywego nękania. Konkretnie - tego, że "w okresie od 22 września 2022 r. do 28 lutego 2025 r. w Warszawie" uporczywie nękał pokrzywdzonego. Miał nachodzić biznesmena w biurze firmy w celu spotkania z nim, do tego miał wysyłać mu liczne sms-y oraz wiadomości poprzez komunikatory internetowe, a także korespondencję pocztą tradycyjną. Śledczy zarzucają też podejrzanemu, że pozostawiał wiadomości w telefonicznej skrzynce poczty głosowej pokrzywdzonego.
Mało tego, według zarzutu, podejrzany miał też dokonać... "upodobnienia swojego wizerunku do wizerunku pokrzywdzonego w trakcie wideokonferencji z pokrzywdzonym".
Śledczy podkreślają, że zachowanie podejrzanego wzbudziło u pokrzywdzonego "uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i udręczenia oraz istotnie naruszyło jego prywatność". Podejrzany mężczyzna usłyszał zarzut z art. 190a§ 1 k.k., który ma następujące brzmienie:
Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby dla niej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.