We wtorek, 13 maja, w jednym z supermarketów w Ostrołęce doszło do zuchwałej kradzieży. Mężczyzna zabrał z półki kilka artykułów o łącznej wartości około 40 złotych, po czym rzucił się do ucieczki. Całą sytuację zauważył pracownik ochrony, który natychmiast ruszył za złodziejem.
W trakcie pościgu ochroniarz natknął się na patrol Straży Miejskiej, którego funkcjonariusze zostali poinformowani o zajściu i natychmiast przyłączyli się do akcji. Uciekinier nie miał szans – został szybko zatrzymany i przekazany wezwanym na miejsce policjantom.
Jak poinformował nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce, zatrzymanym okazał się 36-letni mieszkaniec Ostrołęki, który – jak się okazało podczas czynności policyjnych – był poszukiwany listem gończym. Po zakończeniu formalności został przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbędzie karę.
Sprawa zyskała rozgłos w mediach społecznościowych za sprawą nagrania wideo opublikowanego przez jedną z internautek. W poście zasugerowano, że sprawcą kradzieży mógł być jeden z coraz liczniej pojawiających się w Ostrołęce obcokrajowców. „W przestrodze przed tym, ile obcokrajowców się pojawia w naszym mieście. Byłam świadkiem kradzieży, na filmikach wszystko widać” – napisała autorka nagrania.
Tymczasem, jak wynika z oficjalnych informacji przekazanych przez policję, sensacyjna teza nie znajduje potwierdzenia. Na krótkim nagraniu wideo widać jedynie dwie biegnące osoby i radiowóz Straży Miejskiej – z tak dużej odległości nie sposób jednak rozpoznać tożsamości uczestników zdarzenia. Jak potwierdził nadkomisarz Żerański, zatrzymany jest Polakiem i mieszkańcem Ostrołęki – choć obecnie, w związku z wcześniejszymi przewinieniami, zmieni miejsce pobytu na zakład karny.
Zachowajmy rozwagę przy publikowaniu niezweryfikowanych informacji w sieci, które mogą prowadzić do niepotrzebnego wzbudzania niepokoju społecznego.