Czasami los zadaje ciosy tak bolesne, że trudno uwierzyć. Historia dwóch sióstr z naszego regionu to właśnie taka opowieść - dotknęła je życiowa tragedia.
Tragedia, która zmieniła wszystko
Klara ma 16 lat, Zuzia 17. To wiek marzeń, pierwszych miłości, planów na przyszłość. To czas, kiedy największym problemem powinno być zdanie matury czy wybór studiów. Dla tych dziewczyn rzeczywistość jest jednak zupełnie inna.
Niedawno ich świat runął. W tragicznym wypadku straciły ojca - jedyną osobę, która im pozostała po tym, jak osiem lat wcześniej odeszła ich mama. W opisie założonej w sieci zbiórki czytamy:
Tata samotnie je wychowywał, starał się, aby miały jak najlepsze dzieciństwo. Dawał im miłość, bezpieczeństwo i poczucie domu. Teraz, gdy go zabrakło, dziewczyny zostały same. Mogą liczyć na wsparcie rodziny, ale nikt i nic nie zastąpi im domu, który tworzyły z tatą. To moment, w którym wkraczają w dorosłość — miały marzenia, plany, nadzieje. Teraz muszą zmierzyć się z bólem, stratą i niepewnością o przyszłość. Nie mają swojego domu, swojego własnego kąta. Chcemy pomóc im finansowo, aby mogły poczuć, że nie są same. Każda złotówka to dla nich wsparcie w opłaceniu codziennych potrzeb, nauki, utrzymania wynajmowanego mieszkania i próby odzyskania równowagi w życiu.
Każdy gest ma znaczenie
Historia Klary i Zuzi to przypomnienie, jak kruche może być nasze codzienne szczęście. Zbiórka na rzecz Klary i Zuzi trwa. Każda forma wsparcia może okazać się bezcenna. W czasach, gdy media bombardują nas złymi wiadomościami, to właśnie takie historie przypominają nam o sile ludzkiej solidarności. O tym, że dobro istnieje i że razem możemy więcej. A więc pomóżmy...